Ostatnia aktualizacja: 2 września 2019
Australijskie władze nakazały przeprowadzenie dokładnego dochodzenia, które ma wyjaśnić, czy firma Crown Resorts nadal może mieć licencję na prowadzenie kasyna o rocznych przychodach 2 mld australijskich dolarów w porcie, w Sydney.
Śledztwo ma sprawdzić prawdziwość zarzutów, że w kasynie prane są pieniądze pochodzące z przestępstw. Independent Liquor & Gaming Authority, rządowy organ nadzoru nad rynkiem alkoholu i gier w Nowej Południowej Walii, poinformował, że ma też wyjaśnić, czy Crown Resorts nie naruszyło warunków licencji, gdy największy akcjonariusz firmy miliarder James Packer sprzedał 20 proc. udziałów firmie Melco Resorts & Entertainment kontrolowanej przez Lawrence’a Ho, kasynowego potentata z Hongkongu.
Dochodzeniem kieruje Patricia Bergin, była sędzia. Zapowiedziała, że będzie sprawdzać, czy Crown Resorts nie było zamieszane w pranie pieniędzy, łamanie przepisów regulujących zasady prowadzenia gier i przyjmowania zakładów, a także czy nie był powiązany z handlarzami narkotyków i żywym towarem. Jedna z gazet w Melbourne napisała, że Crown Resorts zatrudniło azjatyckie biuro podróży, by zachęcić bogatych chińskich hazardzistów do odwiedzania jego kasyna.
Źródło: parkiet.com
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."