Ostatnia aktualizacja: 26 kwietnia 2024
Sprzedaż trzech państwowych kasyn na Teneryfie wciąż napotyka na przeszkody. Ze względu na kwestie prawne i potężną krytykę, konkurs który rozpoczął się w 2016 r. do tej pory się nie powiódł, a w przetargu nie uczestniczyli żadni oferenci.
Chociaż rząd musi zaakceptować tą decyzję, organizująca ten przetarg Rada ogłosiła wynik negatywny. Jej przedstawiciele uważają, że konieczne jest zainwestowanie 4,5 miliona euro w segmencie turystycznym na Teneryfie, aby wybrać firmy chcące w tym przetargu uczestniczyć. Rada Prezesów Cabildo de Tenerife zdecyduje we wtorek, czy potwierdzi ten wynik i reguły.
Brak zainteresowania
Cztery firmy początkowo chciały zainwestować i kupić udziały, ale tylko jedna z nich pozostała zainteresowana przez kilka tygodni. Wydaje się jednak, że nawet ona nie chciała inwestować w turystykę w regionie. W każdym razie cała sprzedaż została skażona oskarżeniami pochodzącymi z wielu segmentów. Prokurator prowincjonalny wniósł pozew przeciwko Casinos de Tenerife w sprawie rzekomego uprzedzenia do inwestorów. Legalny atak był poważnie krytykowany na każdym etapie procesu licytacji, a pracownicy kasyn i miejscowi mieszkańcy mocno na to narzekali.
Dirección General de Ordenación del Juego (DGOJ), hiszpański organ regulacyjny ds. Hazardu, nadal uczestniczy w wydarzeniach związanych z grami w Europie. Przedstawiciele organu regulacyjnego udali się do Monachium na jesienną konferencję Międzynarodowych Mistrzów Prawa Gier (IMGL). Podczas konferencji DGOJ zajęła się obecną sytuacją branży gier i trendami regulacyjnymi w różnych jurysdykcjach. Podczas tego wydarzenia odbyły się panele poświęcone rozwojowi międzynarodowego przemysłu gier. Przeanalizowano także możliwości rozwoju dzięki sztucznej inteligencji na rynku hazardu online. Regulator omówił także kwestie reklamy i zachęcania do odpowiedzialnego grania.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."