Ostatnia aktualizacja: 7 lutego 2020
Oprócz ostatnich zmian regulacyjnych mających na celu ograniczenie hazardu, Madryt ogłosił, że zwiększy dopuszczalną odległość ośrodków hazardu od szkół.
W listopadzie 2019 r. wspólnota autonomiczna Madrytu ujawniła zainteresowanie ograniczeniem wzrostu hazardu w mieście. W tym czasie miasto ogłosiło, że nie będzie wydawało nowych koncesji. Tymczasem lokalni radni przygotowali szereg środków w celu ograniczenia branży i w tym tygodniu potwierdzili, że wzrosną minimalne odległości między punktami bukmacherskimi a szkołami.
Obecnie rozporządzenie madryckie ustanawia minimum 100 metrów między szkołami a placówkami hazardowymi i bukmacherskimi. Jednak liczba ta wkrótce wzrośnie.
Naszym priorytetem jest zagwarantowanie zdrowia publicznego i pomoc w utrzymaniu legalnej działalności w całej Europie, która generuje bogactwo i miejsca pracy. We wszystkim, gdzie te priorytety się pokrywają, postawimy na oba. We wszystkim, gdzie drugi może zaszkodzić pierwszemu, będziemy stosować restrykcyjne kryteria w obronie zdrowia publicznego – powiedział Enrique López, Minister Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych. – Jesteśmy liberalnym rządem i wierzymy w wolność, ale mamy również świadomość, że nie ma większego zaprzeczenia wolności jednostki niż uzależnienie – dodał.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."