Kobieta walcząca z rakiem płuc, musiała przejść tracheotomię, czyli zabieg otwarcia tchawicy i wprowadzenia rurki do wentylacji płuc, aby udrożnić drogi oddechowe. Podczas gry w bingo nie zasłoniła swojej szyi, dlatego została wyproszona.
Elaine ma 67 lat i wychodzi jedynie do kasyna lub na grę bingo z przyjaciółmi. Podekscytowana otwarciem lokali po zamknięciu spowodowanym koronawirusem, udała się do ustalonego miejsca spotkania. Niestety już na wejściu, kierownictwo postawiło ultimatum – albo zakryje dziurkę, albo będzie musiała wyjść.
Zrozpaczona kobieta opuściła lokal, szlochając. Kiedy kierownik zauważył płaczącą staruszkę, postanowił wpuścić ją z powrotem, jednak poszkodowana była zbyt zawstydzona. Po powrocie do domu przestudiowała dokładnie zasady dotyczące obowiązujących maseczek. Poczuła, że została źle potraktowana, ponieważ w przypadku utrudnienia oddychania nie są one obowiązkowe.
Jednak Delta bingo po powrocie kobiety postąpiło dokładnie tak samo. Po interwencji syna w mediach społecznościowych, pałeczkę przejęła telewizja. W rozmowie telefonicznej, dyrektor Delta Bingo, obiecał przyjrzeć się sprawie. Po analizie uznał jednak, że bezpieczeństwo jest ich priorytetem i niestety nie może pozwolić na wstęp bez maseczki.
Źródło: anywhere.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."