W ciągu trzech miesięcy przynajmniej dwa razy kupił kupon na loterię w sklepie Circle K przy autostradzie 400 w Kanadzie. Każdy z nich przyniósł mu po 100 tys. dolarów kanadyjskich wygranej. Szczęśliwe miejsce, a może… profesja? Okazuje się, że o zwycięzców niebagatelnych nagród wśród kierowców nietrudno.
To niesamowite. Szaleństwo – ekscytował się Ninos Barcham, niespełna 40-letni kierowca w rozmowie z torontosun.com.
Nic dziwnego. W lipcu odebrał 100 tys. dolarów kanadyjskich wygranej w loterii Encore, we wrześniu – kolejne 100 tys. (czyli w sumie – w przeliczeniu niemal 576 tys. zł).
Pieniądze chce przeznaczyć w dużej mierze na rozkręcenie firmy przewozowej i utrzymanie rodziny. Równocześnie ostrzega, że zamierza grać i wygrywać nadal. Pracownicy Circle K niech mają się na baczności.
Szczęście za Oceanem
Nim jednak ruszycie na autostradę 400 miejcie na względzie, że podobnych, szczęśliwych miejsc dla truckerów, jest więcej.
Oto garść przykładów.
Trzy lata temu emerytowany kierowca ciężarówek Clifford Reynolds również dwukrotnie wygrał poważną sumę kupując kupony w tym samym miejscu. Szczęśliwy okazał się punkt Couples Convenience & Video 99 na Pond Mills Road w kanadyjskim Londynie, na południowy zachód od Toronto.
Najpierw 70-letni trucker otrzymał milion dolarów kanadyjskich, następnie 10 tysięcy. Reynolds, ponieważ lata pracy za kierownicą miał już za sobą, całą sumą postanowił podzielić się z rodziną.
Zostawmy Kanadę. Rok temu w Nowym Jorku kierowca ciężarówki pochodzący z Jamajki wygrał 298 milionów dolarów. Los na loterię kupił na stacji benzynowej, mieszczącej się dokładnie naprzeciwko siedziby jego firmy. Wcześniej David Johnson słyszał plotki, że ktoś już wygrał nieco pieniędzy w tym miejscu, ale nie od razu sprawdził wynik loterii. Był zapracowany.
Kiedy jednak to zrobił, oświadczył krótko: Odchodzę!
Całość czytaj na: trans.info
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."