Ostatnia aktualizacja: 23 kwietnia 2024
Właściciele STS, Mateusz i Zbigniew Juroszek, zainwestowali w londyński startup Future Anthem – dowiedział się Spider’s Web. Narzędzia dostarczane przez Brytyjczyków mają pomóc kasynom online w analizie zachowań poszczególnych graczy. Uczestnicy gier hazardowych będą śledzeni przez czujne oko algorytmów i specjalistów od przetwarzania danych.
Prezes STS Mateusz Juroszek od kilku lat inwestuje w firmy, które przenoszą zdobycze technologii na grunt gier hazardowych. W ciągu ostatniego roku wyłożył pieniądze m.in na zakup akcji w duńskim Better Collective, który określa mianem „kombajnu afiliacyjno-marketingowego”. Należąca do niego spółka STS kupiła natomiast BetSys – firmę, która dostarczyła wcześniej STS-owi aplikację, platformę i sportsbooka.
Hymn Przyszłości
Teraz Juroszek zdecydował się kolejny ważny zakup. Tym razem w kręgu jego zainteresowań znalazły się rozwiązania dotyczące kasyn online. Startup o wdzięcznej nazwie Future Anthem (tł. „Hymn Przyszłości”) to dzieło grupy ekspertów od machine learning i big data z londyńskich uniwersytetów.
Twórcy Future Anthem stworzyli skalowalną chmurę we współpracy z Microsoftem. Następnie ruszyli z ofertą do największych loterii i kasyn online na świecie tłumacząc, że pora odmienić skostniałą od dekady branże kasynową W jaki sposób?
Czołowe firmy gromadzą dzisiaj w swoich bazach informacje o miliardach interakcji podejmowanych przez graczy każdego dnia. Samo zbieranie tych informacji jest jednak bezużyteczne, jeżeli kasyno nie potrafi ich później przetworzyć i stworzyć na ich podstawie spersonalizowanej oferty dla każdego z graczy.
Bazy klientów puchną. Niewiele firm jest dzisiaj w stanie zbierać i badać miliardy interakcji dziennie. Cała architektura chmury od początku musi być budowana z myślą, by przedsięwzięcie było w pełni skalowalne. Dzisiaj wszyscy operatorzy w Europie szukają tego typu rozwiązań. Reszta pozostanie mentalnie w latach 90 – wskazuje w rozmowie ze Spider’s Web Mateusz Juroszek, prezes STS.
Właśnie tutaj zaczyna się rola londyńskiego startupu.
W chmurze zakładów
Umiejętność analizy danych, jaką wnosi Future Anthem, może pomóc największym firmom uporać się z natłokiem wiedzy. Tym mniejszym, którzy korzystają na przykład z zewnętrznych dostawców gier hazardowych i w związku z tym, nie wiedzieli, jak reagują na nie użytkownicy) zaproponuje zintegrowanie informacji pochodzących z reakcji graczy z ich systemem.
Future Anthem proponuje więc: podłączymy się pod wasz data warehouse, wrzucimy miliardy interakcji w chmurę obliczeniową Microsoft Azure, przemaglujemy swoim algorytmem, poddamy obróbce przez doświadczonych data scientist.
Efekty takiego mariażu będą wymierne. Kasyno będzie miał pod lupą dosłownie każdego gracza. Dowie się na przykład, że pan Kowalski po szóstej porażce poddaje się i rezygnuje z dalszej gry. Firma może go od tej decyzji odwlec, oferując z miejsca bonus na dodatkowe zakłady.
Wreszcie startup wyciągnie także pomocną dłoń do twórców samych gier online. Wyspecjalizowane studia produkują je dzisiaj w liczbie nawet kilkunastu tygodniowo. Przypomina to jednak błądzenie we mgle. Zdecydowana większość gier przepada bez echa.
Dlaczego? To już działka Brytyjczyków. Startup na podstawie danych może zagregować dane dotyczące wieku graczy, ich narodowości i przyzwyczajeń, wskazując, gdzie leży przyczyna braku popularności danej produkcji.
Całość czytaj na: spidersweb.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."