Cel jest tylko jeden: zwiększenie wpływów do budżetu

Wywiady
Bartosz 19/08/2016

Ostatnia aktualizacja: 19 sierpnia 2016

Przedstawiamy zapis wywiadu, którego Gazecie Prawnej udzielił Artur Górczyński – poseł na Sejm RP VII kadencji a obecnie Prezes Stowarzyszenia „Poker to nie hazard”.

Gazeta Prawna: Jaki cel Pana zdaniem przyświeca resortowi finansów i rządowi, patrząc na projekt nowelizacji ustawy hazardowej?

Artur Górczyński: Cel jest tylko jeden i aż nadto widoczny – zwiększenie wpływów do budżetu państwa z podatku od gier. Natomiast założenia zmierzające do jego osiągnięcia są obarczone błędami. Stworzenie monopolu na gry hazardowe nie przyniesie oczekiwanych efektów, tak ukrytych – czyli fiskalnych, jak i tych zapisanych w projekcie ustawy czyli chroniących graczy. Rząd Prawa i Sprawiedliwości próbuje naprawić błędy poprzedniej ekipy, ale popełnia przy tym mnóstwo własnych błędów. Monopolizacja rynku nie spowoduje ograniczenia uzależnień, może nawet je zwiększyć. Niezmienna za to jest arogancja władzy, brak transparentnych rozmów i debat z osobami, które znają wszystkie aspekty rynku hazardowego od przysłowiowej podszewki. Podczas VII kadencji Sejmu RP przez ponad trzy lata obnażałem nieprawidłowości w ustawie z 2009r., dziś obserwuję wiele powielonych i nowych błędów. Wiem, że sprawą ustawy hazardowej już przed wyborami zajmował się jeden z zespołów tematycznych powołanych przez PiS. Wiem również jakie były pierwsze pomysły zmian w tej ustawie i gwarantuję Panu, że nie zakładały one monopolu Państwa. Wszystko zmieniło się w pierwszym kwartale 2016r. Portale tematyczne i społecznościowe aż huczały, że jest to spowodowane lobbingiem 2 – 3 firm. Nie wiem czy nie jest to sprawa dla funkcjonariuszy CBA. Nie byłoby tych podejrzeń gdyby debata nad zmianami w ustawie hazardowej była otwarta i transparentna. Ważnym jest również fakt, że proponowane rozwiązania są niezgodne z prawem europejskim, a o ile pamiętam nadal jesteśmy krajem członkowskim UE. Podsumowując jednak odpowiedź na Pana pytanie powiem krótko – coraz bardziej jasne jest, że intencją ustawodawcy jest zwiększenie dochodów, a to oznacza raczej niekontrolowany wzrost uzależnień niż ich spadek. Oczywiście rządzący nie przez przypadek uzasadniają zmiany dokładnie odwrotnie.

Gazeta Prawna: Czy objęcie monopolem państwowym gier na automatach (pomińmy w tym przypadku, proszę, poker) to właściwy pomysł? Jeśli nie – dlaczego?

Artur Górczyński: Z pełną odpowiedzialnością mówię nie. Monopol państwa w zakresie całej branży hazardowej, w tym też gier na automatach to zły pomysł. Już na początku budżet państwa będzie musiał zostać uszczuplony o około 7 mld. na zakup i obsługę automatów do gier. Jako ciekawostkę dodam, że taką ilość automatów, w krótkim czasie są w stanie dostarczyć tylko 2 firmy na świecie. Jedna z nich już od kilku lat współpracuje z planowanym monopolistą czyli Totalizatorem Sportowym. Ministerstwo mimo to mocno przeszacowało bilans strat i zysków. Wydaje się, ze nie uwzględniono wszystkich kosztów związanych z prowadzeniem tego rodzaju działalności, czyli zakupu lub leasingu automatów, organizacji „salonów gier”, utrzymania lokali, dzierżawy, nadzoru systemów informatycznych, zatrudnienia pracowników czy też finansowania diagnostyki i leczenia uzależnień. Sam rynek gier wbrew temu co może się wydawać, również nie będzie transparentny. Ponadto proszę mi powiedzieć, co mają zrobić przedsiębiorcy, którzy działają na tym rynku od kilkunastu lat? Dziś nakazem rządowym zmuszeni do pozbycia się automatów, które są w ich posiadaniu? Ja wiem, że hazard ma wydźwięk pejoratywny, przełóżmy więc to rozwiązanie na inną branżę. Załóżmy, że miłościwie nam panujący stwierdzą, że fantastycznym rozwiązaniem jest zwiększenie wpływów do budżetu, poprzez objęcie monopolem wypieku i sprzedaży pieczywa. Wszyscy piekarze zostaliby z zakupionymi maszynami, budynkami gospodarczymi w których prowadzona jest produkcja i zakazem działalności. Czy to jest dobre rozwiązanie? Błędnym założeniem każdej władzy jest jej nieomylność. Monopol na władzę nie oznacza monopolu na wiedzę. To pokazuje również, że żadna wersja monopolu nie przynosi oczekiwanych skutków. Myślę, że nadal będzie rozkwitać szara strefa. Powstaną salony gier gdzie oprócz automatów będzie oferta rozszerzona, np. darmowe napoje, kawa, alkohol czy nawet posiłki. Hazard istnieje od kilku tysięcy lat i już nie raz w wielu krajach na świecie próbowano jego zakazów czy zmonopolizowania, zawsze z podobnym skutkiem. Jedynie kraje islamskie w pewnym stopniu poradziły sobie z zakazem hazardu. Ale chyba nie jest to najlepszy przykład do naśladowania.

Gazeta Prawna: Czy w ogóle państwo powinno próbować ograniczać obywatelom dostęp do hazardu? Znamy przecież przykłady państw, które mają liberalne przepisy i wcale nie ma w nich rzeszy uzależnionych.

Artur Górczyński: Państwo powinno stworzyć takie przepisy aby były one zrozumiałe i przyjazne dla operatorów, a co ważniejsze dla samych graczy. Wprowadzenie monopolu niestety nie gwarantuje tego żadnej ze stron. Monopol Państwa w zakresie gier hazardowych nie sprawdzi się. Tak samo jak nie sprawdził się we Włoszech, Danii, Hiszpanii czy w Szwecji. Przypomnę, że Prawo i Sprawiedliwość powołuje się właśnie na rozwiązania szwedzkie, tyle tylko że Szwecja właśnie zmienia te zapisy, ponieważ nie przyniosły one żadnych pozytywnych skutków. Wręcz przeciwnie, zanotowano zwiększenie nielegalnych punktów gier, które przyciągały do siebie lepszą ofertą niż monopolista. Zresztą konkurencja i dbałość o klienta zawsze powoduje rozwój. Monopol to tylko stagnacja. Dlatego Szwedzi chcą wprowadzić zmiany, jakie od kilku lat wprowadzone są w Danii. Należy dodać, że Dania i Wielka Brytania są uznawane jako idealne przykłady zmian i rozwiązań na rynku gier, szczególnie pod kątem bezpieczeństwa gry. Poziom uzależnień w tych krajach nie przekracza 0,03% (!) pomimo tego, że hazard a także jego reklama są właściwie ogólnie dozwolone. Firmy inwestują np. w rozwój sportu, w sponsoring ale w równym stopniu w bezpieczeństwo graczy i sferę zapobiegania uzależnieniom od hazardu. Kolejny raz zamiast uczyć się na błędach innych, będziemy uczyć się na błędach własnych. Szkoda.

Źródło: Facebook.com

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Gracz2

21:34
19/08/2016

Lobbing kolego .lobbing i nawet ci ludzie miękną .A tutaj rzadzi TS .

Gracz

16:10
19/08/2016

Czemu ludzie wybierają do Sejmu samych idiotów? Ludzie z wiedzą i charyzmą jak Górczyński są poza Sejmem. Nigdy nie będzie dobrze w Polsce!
E-PLAY.PL