Dane Gambling Commission pokazują, że zyski z kasyn online ponownie spadły we wrześniu wraz ze wzrostem przychodów z zakładów sportowych.
Dochód brutto z gier (GGR) w brytyjskim sektorze kasyn online ponownie spadł we wrześniu, ponieważ branżom, których dochód rósł podczas blokady, nadal wiele brakowało do poziomów sprzed pandemii.
Dane od największych operatorów, reprezentujących 80% rynku, pokazują, że zyski z automatów online spadły do najniższego poziomu od marca, spadając o 4,1% miesiąc do miesiąca do 157,4 mln GBP. Przychody z innych gier kasynowych spadły o 4,9% do 56,6 mln GBP, a przychody z pokera spadły o 5,4% do 7,9 mln GBP.
Tylko zakłady sportowe odnotowały wzrost przychodów, o 15,3 procent, do 189,7 miliona funtów, co pozwoliło mu wrócić na szczyt jako lider w rankingu po powrocie Premier League. Miały na to wpływ zakłady na sporty wirtualne (6,7 mln funtów) i zakłady na e-sporty (1,3 mln funtów), w przypadku których przychody spadły odpowiednio o 9,7 procent i 28,3 procent.
Zakłady detaliczne również skorzystały na rozpoczęciu rozgrywek Premier League. Wyniki finnasowe reprezentujące 85 procent rynku detalicznego wykazały wzrost o 1,5 procent do 72,3 miliona funtów i 68,9 procent na samoobsługowych terminalach do 27,6 miliona funtów.
Brytyjska Komisja ds. Hazardu opublikowała niedawno swoją pierwszą w historii krajową ocenę strategiczną, w której przedstawiono osiągnięcia i priorytety.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."