Ostatnia aktualizacja: 21 grudnia 2022
Maltański Urząd ds. Gier (MGA) wydał oświadczenie po zakończeniu wstępnego dochodzenia, w którym stwierdzono, że organ nie ma żadnych powiązań z członkami włoskiej mafii.
Doniesiono, że współpracownicy włoskiej mafii wykorzystywali bazę gier Malty, aby uczestniczyć w nielegalnych operacjach hazardowych online i prać pieniądze.
Biorąc pod uwagę podejrzane powiązania z maltańskimi firmami hazardowymi, wydaje się, że nigdy nie było związku między tymi włoskimi obywatelami a MGA w następstwie dochodzeń prowadzonych przez władze włoskie.
Potwierdzono również, że żaden z członków włoskiej mafii nie miał żadnych powiązań ze strukturami własnościowymi firm hazardowych online licencjonowanych przez MGA.
Oświadczenie MGA brzmiało:
„Organ chciałby wyjaśnić, że nie ma związku między MGA a tymi osobami i żadna z nich nie stanowi żadnej części struktur własnościowych firm hazardowych online licencjonowanych przez MGA. Organ potwierdza, że żadna z tych osób nie jest dyrektorami, udziałowcami, ostatecznymi beneficjentami rzeczywistymi ani kluczowymi osobami jakiegokolwiek koncesjonariusza MGA. Urząd współpracuje z władzami lokalnymi i włoskimi i będzie nadal monitorować dalszy rozwój sytuacji”.
W innym miejscu MGA wzięło udział w konferencji zorganizowanej w celu omówienia i zajęcia się wykorzystaniem sieci społecznościowych w ustawianiu meczów.
Zorganizowana konferencja przez Radę Europy i UEFA, na której MGA uczestniczyło wraz z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim i INTERPOLEM.
Antonio Abdilla Zerafa, specjalista ds. raportów dotyczących prania brudnych pieniędzy w MGA i dyrektor ds. Zgodności z przepisami dotyczącymi przestępstw finansowych, powiedział, że ważne jest, aby wziąć udział w MGA, aby pomóc organom ścigania i organom nadzoru sportowego w ich dochodzeniach.
„Na tej konferencji miło było zobaczyć, jak platformy mediów społecznościowych są również mile widziane w dyskusji. Uważam to za kamień milowy, ponieważ wierzę, że takie platformy mają wiele informacji, które mogą wnieść do stołu, aby pomóc w zapobieganiu i badaniu takich przestępstw”. – powiedział Zerafa.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."