Ostatnia aktualizacja: 12 lipca 2023
Największy kurort z kasynem w Europie został otwarty we wtorek na wschodniej śródziemnomorskiej wyspie Cypr, a władze mają nadzieję, że przyciągnie dodatkowo 300 000 turystów rocznie.
Budowa kompleksu w Limassol na południowym wybrzeżu trwała 3 lata i kosztowała ponad 637 milionów euro (700 milionów dolarów), a obecnie zatrudnia 2000 pracowników. 14-piętrowy hotel ma 7500 metrów kwadratowych powierzchni do gier, która obejmuje 100 stołów i 1000 automatów.
„Śródziemnomorskie Miasto Marzeń” jest pomysłem firmy hazardowej Melco z Hongkongu, której dyrektor generalny Lawrence Ho powiedział, że po raz pierwszy wpadł na pomysł budowy kurortu, kiedy odwiedził Cypr 16 lat temu na weselu.
Projekt jest postrzegany jako „game changer” dla kluczowego sektora turystycznego. Liczy się iż przyciągnie high-rollerów z pobliskiego Izraela czy Zatoki Perskiej.
Przypomina świątynię Inków i wychodzi na morze w pobliżu Limassol, miasta, które jest czasami nazywane „Moskwą nad Morzem Śródziemnym” ze względu na jego popularność wśród Rosjan.
Jest to pierwszy obiekt który Melco otworzył poza Azją. Projekt został opóźniony, najpierw przez pandemię koronawirusa, a następnie przez rosyjską inwazję na Ukrainę i późniejsze sankcje Unii Europejskiej oraz zakazy podróżowania nałożone na Rosję.
Melco liczyło na to, że Rosjanie – którzy zwykle stanowią 1/5 cypryjskich turystów – będą jednymi z ich najlepszych klientów.
Kasyna na Cyprze
Kasyna zostały zalegalizowane na Cyprze dopiero w 2015 roku. Sprzeciwiał się im potężny grecki kościół prawosławny, a lewicowy były prezydent Demetris Christofias obawiał się, że przyniosą one „korupcję”.
Pranie brudnych pieniędzy również budziło niepokój, a jeden ze specjalistów ds. przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy Greków cypryjskich powiedział AFP w zeszłym roku: „Kasyna to drażliwy temat” na wyspie.
Ministerstwo Finansów Cypru powiedziało agencji AFP, że walka z praniem brudnych pieniędzy „jest trudnym i ciągłym procesem. „Władze pracują nieprzerwanie… i minimalizują ryzyko”.
źródło: AFP
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."