Nielegalny hazard trzeba zwalczać, ale jednocześnie w tym temacie edukować

Targi i wydarzenia
Iwo 12/09/2022

Ostatnia aktualizacja: 25 kwietnia 2024

Panel pt. „Polski sektor finansowy, sportowy i przedsiębiorcy nieoczywiste ofiary szarej strefy gier i zakładów. Jak zatrzymać nielegalny hazard?” pokazał, że walka z przestępczością w grach i zakładach jest bardzo trudna.

Utracone wpływy podatkowe to tylko jeden z objawów szarej strefy gier i zakładów. Dyskutowano 0 tym podczas XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Na istnieniu szarej strefy traci również sektor finansowy. Rocznie ponad 2 mld zł depozytów klientów nielegalnych kasyn i zakładów bukmacherskich online trafia do zagranicznych operatorów alternatywnych metod płatności. Szara strefa nie pozwala też realizować potencjału sportu. Kluby 1 związki sportowe mogłyby otrzymywać większe pieniądze z budżetu i od sponsorów, gdyby gracze częściej wybierali legalną grę.

„Wszyscy legalni operatorzy funkcjonujący w Polsce realizują zadanie walki z szarą strefą, szyjąc jak najlepiej ofertę pod klienta, dostosowując ją do najnowszych trendów na rynku, by różnica między nami a operatorami szarej strefy była minimalna. Im jest łatwiej, ponieważ nie obowiązują ich regulacje i ograniczenia”

— mówił Olgierd Cieślik, prezes zarządu Totalizatora Sportowego, największego mecenasa sportu w Polsce.

Podał, że rok do roku zwiększają się wpływy Totalizatora Sportowego do Skarbu Państwa. Ostatnio – w 2021 roku – przekazano 2,7 miliarda złotych. To o 30 procent więcej w stosunku do 2020 roku.

„Choć szara strefa się kilkukrotnie zmniejszyła w ciągu ostatnich kilku lat, pozostaje wiele do zrobienia. Borykamy się wciąż z systemami płatności. Chodzi o potwierdzenia przez nielegalnych operatorów swojej wiarygodności poprzez pokazywanie logotypów legalnych operatorów finansowych jak Blik, Visa czy Mastercard” – tłumaczył O. Cieślik.

Przypomina, że każde państwo ustanawia własne przepisy hazardowe. Licencje z innych państw nie sprawiają, że można legalnie działać w Polsce. Polska branża gier i zakładów wyceniana jest na 8 mld złotych wartości na rynku. To wszystkie pieniądze wpłacone przez graczy. Niemierzalny element to szara strefa gier na automatach, którą trudno uchwycić. Nielegalny hazard pozwala graczom m.in. na grę na kredyt czy na obstawianie absurdalnych zakładów jak walki kogutów. Notabene nielegalnych na świecie. Minęło 5 lat od ostatniej nowelizacji ustawy o grach hazardowych.

„Skupiamy się na trzech rodzajach działań aktywnych i jednym działaniu prewencyjnym. W 2021 roku prowadziliśmy akcję „Hazard? Nie daj się wciągnąć”, w szkołach w całej Polsce. Ostrzegaliśmy i przekazywaliśmy informację o zagrożeniach hazardowych. W tych spotkaniach wzięło udział 82 tysiące uczniów”

– informował minister Bartosz Zbaraszczuk, Szef Krajowej Administracji Skarbowej.

Działania KAS-u skupiają się na kontrolach celno–skarbowych, prowadzonych w obszarze nielegalnych automatów i postępowaniach przygotowawczych związanych z działalnością nielegalnych automatów.

„W ciągu 5 lat udało nam się zabezpieczyć 65 tysięcy automatów. Prowadziliśmy pod nadzorem prokuratury 34 realizacje w obszarze zorganizowanych grup przestępczych. 140 osób zostało zatrzymanych, 50 trafiło do aresztu” – stwierdził B. Zbaraszczuk.

Jak podkreślał, ważne jest odcięcie przestępców od majątku. W ciągu 5 lat KAS zabezpieczył 250 milionów złotych od osób z grup przestępczych zajmujących się nielegalnych hazardem i zablokował ok. 25 tysięcy stron internetowych nielegalnego hazardu.

„Walka z nielegalnym hazardem jest w interesie każdego z nas. Jeśli spojrzymy teraz na środki dla polskiego sportu przekazywane od Totalizatora Sportowego, one ciągle rosną i budują polski sport. Dzieje się tak, ponieważ zmniejsza się szara strefa”

– wyjaśniał Witold Bańka, prezydent Światowej Agencji Antydopingowej.

Zaznaczał, że sport, aby spełniał swoje walory, musi być czysty, pozbawiony dopingu, korupcji, oszustw. Światowa Agencja Anty-dopingowa jest w 50 proc. finansowana przez rządy państw i w 50 proc. przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski.

„Może warto pomyśleć o tym, by ze środków prywatnych finansować edukacje do walki z dopingiem. Szukajmy przedsiębiorców, którzy chcą zainwestować w czysty sport. Budżet roczny naszej organizacji to 46 milionów. Skromny w stosunku choćby do klubów piłkarskich” – dodał W. Bańka.

Obecnie w Polsce obowiązują 23 zezwolenia bukmacherskie (tylu mamy operatorów) i funkcjonuje 20 stron internetowych, które oferują zakłady. Jeszcze parę lat temu było ich zaledwie kilka. –

„Rynek bukmacherski od 2017 rozwija się bardzo dynamicznie. 90 procent rynku zajmuje 6 kluczowych operatorów. Z nich 50 procent to polski kapitał, a pozostały to kapitał zagraniczny. Zatem to bukmacherzy są ofiarą ustawiania meczów. Określenie mafia bukmacherska okazuje się niefortunne. Chciałbym docenić ciężką pracę funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej. My jako legalna część rynku jesteśmy sojusznikiem w walce z szarą strefą”

– oświadczył Łukasz Łazarewicz, prezes zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Rozrywkowego i Gier.

Trudno walczyć z nielegalnymi zakładami bukmacherskimi, które pochodzą z innych krajów, ponieważ dysponują one wielkim kapitałem i znajomością nowoczesnych technologii.

„Skutecznym elementem walki jest propagowanie legalnego rynku – to najlepsza metoda. Proponujmy wytrwale legalny bezpieczny produkt, od którego są odprowadzane podatki, które z kolei mogą wspierać polski sport” – podsumował Olgierd Cieślik.

Źródło: Gazeta Lubuska

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Marek

18:48
12/09/2022

"Wszyscy legalni operatorzy funkcjonujący w Polsce realizują zadanie walki z szarą strefą, szyjąc jak najlepiej ofertę pod klienta, dostosowując ją do najnowszych trendów na rynku, by różnica między nami a operatorami szarej strefy była minimalna." Hahahaha, gdyby tk było to szara strefa byłaby znikoma jak np. w UK
E-PLAY.PL