Ostatnia aktualizacja: 19 września 2024
Wyniki finansowe publikowane przez wielu polskich bukmacherów nie będą zabawne dla wielu interesariuszy z branży w kraju, ponieważ niewiele firm osiągnęło zysk w 2021 roku.
Ponad dwie trzecie dostawców zakładów sportowych i gier w kraju odnotowało stratę w swoich całorocznych finansach w 2021 r., przy czym tylko ośmiu z 23 generowało zyski, a tylko pięć z nich zapewniało miliony.
Były to: STS za 153,3 mln zł (32,6 mln euro), Fortuna za 31,9 mln zł (6,8 mln euro), Betfan za 3,6 mln zł (765 919 euro), forBET Zakłady Bukmacherskie za 3,4 mln zł (723,4 mln euro) oraz Cherry Online Polska za 1,8 mln zł (383 000 euro).
STS po raz kolejny stał się dominującym operatorem w kraju, prowadząc rynek z przychodami w wysokości 127 mln zł (27 mln euro) w 2021 r., opierając się na dobrych wynikach z poprzedniego roku, w których udział w rynku wzrósł do 50%.
Pozostali trzej rentowni operatorzy w 2021 r. to BestBet z 193 427 zł (44 151 euro), BEM Operations Ltd z 112 615 zł (23 957 euro) i Fun Projekt z 7 340 zł (1 561 euro).
Tymczasem z ośmiu w sumie trzy – Cherry Online, Fun Projekt i BetFan – odnotowały straty w zeszłym roku, podczas gdy pozostałe były rentowne rok do roku.
„Wyniki finansowe polskich operatorów pokazują, że zdecydowana większość podmiotów z branży nie czerpie zysków ze swojej działalności”
– powiedział Paweł Sikora, prezes Graj Legalnie.
Polski związek bukmacherski Graj Legalnie przypisał wyniki wysokim opodatkowaniu i „dodatkowym opłatom”, takim jak 0,5% rocznego obrotu bukmachera skierowanego na ligę piłkarską Ekstraklasy, a także system kobiecej piłki nożnej PZPN.
Izba dodała, że jej zdaniem wymagające warunki polskiego rynku powodują, że wiele firm, zwłaszcza mniejszych, będzie miało trudności z osiągnięciem progu rentowności, a „znacząca część operatorów” nie odzyska środków zainwestowanych w krajową sektor zakładów.
„Co więcej, niektórzy operatorzy realizują strategię biznesową, która wiąże się z dużymi inwestycjami w marketing, politykę sponsoringową i premiową, mając na celu osiągnięcie wysokiej stopy przychodów, a docelowo generowanie zysku” – kontynuuje Sikora.
Dodatkowym obszarem niepokoju Graj Legalnie była polska szara strefa – którą Sikora szacuje na „kilkadziesiąt procent”, uszczuplająca wpływy podatkowe państwa poprzez obniżki podatków – oraz przesycenie, polegające na „braku miejsca” dla 23 aktywnych firmy.
Całkowity dochód międzysektorowy w 2021 r. wyniósł 11 mld zł (2,3 mld euro), przy czym budżet państwa otrzymał prawie 1,3 mln zł podatku od gier od licencjonowanych firm. Graj Legalnie szacuje jednak, że co roku operatorzy szarej strefy unikają „setek milionów” podatków.
„Szara strefa, której poziom oscyluje wokół 50%, również ma bardzo duży wpływ na ten obraz rynku. W efekcie nielegalni operatorzy odbierają możliwość zarobku firmom posiadającym koncesję Ministra Finansów.” – podsumowuje Sikora.
Na podstawie: sbcnews.co.uk
"Rynek automatów powinien zostać uwolniony. Legalne kasyna czują się pewnie i golą graczy bezlitośnie i bezkarnie. Gdyby była konkurencja to by im "rurka zmiękła" bo bali by się stracić klienta."
"Rozumiem że chodzi o salon Totalizatora? Nie piszecie że to nielegalny salon."
"U nas też są w nielicznych barach i sklepach , ale nie każdy chce wstawiać, ale ci co się nie bali i boją mają przynajmniej większą ilość klientów"
"Czemu tam nie mozna grac mieszkam w stanach tutaj automaty sa na stacjach w niektorych sklepach.nie mowiac juz o kasynach?"
"Zupełnie nieprzydatna rada. Jak strona nie działa to nic nie zrobisz. Awarie sa częste. teraz np. od kilku godzin nie działają wpłaty"