Ostatnia aktualizacja: 9 lipca 2018
Lotto milioner po wygranej słyszy kilka porad. Wiemy, co Totalizator Sportowy podpowiada wygranym. Byle nie zgubić. Byle nie zniszczyć. Oby nikt nie ukradł. Jechać samochodem, czy wziąć taksówkę? Powiedzieć rodzinie, czy nie?
W głowie człowieka, który właśnie zmierza do Totalizatora Sportowego po główną wygraną w Lotto musi się naprawdę wiele dziać. W końcu zaraz odbierze wygrane miliony.
Kilka porad, kilka dokumentów, kawa, herbata, ciasteczka i miliony już wędrują na konto zwycięzcy. Tak w skrócie wygląda droga nowego lotto milionera do odebrania wygranej. Całość załatwi w ciągu jednego dnia. Niektórzy nie śpieszą się z papierami, inni wybiegają z oddziałów jak oparzeni.
Co słyszy szczęśliwiec?
– Odbiór wygranej jest tak organizowany, żeby gracz czuł się bezpiecznie i komfortowo. O jego wizycie w oddziale wiedzą tylko te osoby, które muszą być obecne przy przekazywaniu wygranej. Sama procedura nie zajmuje dużo czasu, dlatego wystarczy tylko jedna wizyta w oddziale – zaznacza Tomaszewski. W Totalizatorze i jego oddziałach są osoby o tzw. podwyższonym zaufaniu. To wąska grupa ludzi, która zajmuje się obsługą szczęśliwców.
W zaciszu gabinetów
Najczęściej główna wygrana odbierana jest w zaciszu gabinetu dyrektora konkretnego oddziału. Nikt nie każe nikomu czekać na korytarzu, nie stoi się w żadnej kasie.
Jak reagują zwycięzcy? Dość indywidualnie.
A jednocześnie Totalizator Sportowy nie chce przypominać żadnych anegdot. Żadnych łez, tańca szczęścia. Wśród pracowników funkcjonuje za to historia, że jeden ze szczęśliwców wyrzucał wszystkie meble przez okno. – Czy to prawda? Tego nie mieliśmy jak zweryfikować – opowiada Tomaszewski.
Potrzeba kuponu i dowodu
Podstawą do wypłaty wygranej jest oryginalny kupon danej gry. Po potwierdzeniu jego autentyczności i załatwieniu innych formalności, wygrana może zostać przekazana. – Oczywiście gracz musi mieć też przy sobie dokument potwierdzający jego tożsamość – dodaje Tomaszewski.
Warto przypomnieć, że wygrane do 2280 zł można odebrać w każdym punkcie sprzedaży Lotto i w każdym z 17 dowolnie wybranych oddziałów Totalizatora Sportowego. Z kolei kwoty powyżej 2280 zł są do odbioru wyłącznie w oddziałach.
Trzeba dzwonić? Nie trzeba. Można wejść z ulicy z kuponem. Ale zapowiedzi telefoniczne są powszechne. Jak tłumaczy Tomaszewski, wcale nie trzeba umawiać się na konkretny termin. Może to być ogólnikowe – w tym tygodniu, pomiędzy 8 a 10. I wystarczy. O szczegóły nikt nie pyta, by nie potęgować i tak już wielu emocji u zwycięzcy. Co ważne, wcale nie trzeba pójść do najbliższego oddziału. Można pojechać do innego województwa, jeżeli jest taka ochota.
Formalności? Jest ich trochę, do podpisu kilka dokumentów. Totalizator Sportowy nie ujawnia żadnych szczegółów, nie pokazuje wzorów.
– Przy odbieraniu wysokich wygranych należy także pamiętać o kwestiach rejestru graczy oraz danych osób, które wygrały. Ustawa o grach hazardowych nakłada na Totalizator Sportowy obowiązek prowadzenia rejestru graczy, którzy odebrali minimum 2 280 złotych wygranej, a ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu nakazuje rejestrowanie danych osób, które wygrały minimum 15 tysięcy euro – dodaje Tomaszewski.
Potwierdzenie dla skarbówki
Każdy gracz może również zażyczyć sobie wydania „zaświadczenia o uzyskaniu wygranej”. Jest to podstawowy dokument, którym gracz może udokumentować wygrane środki (np. w rozmowie z urzędem skarbowym). Co istotne, Totalizator już podczas odbioru informuje gracza o kwestiach podatkowych. Gracz nie będzie musiał sam niczego rozliczać, zostanie to zrobione za niego. Ale odpowiednie dokumenty dostanie, gdyby urzędnicy chcieli jednak sprawdzić, skąd takie wzbogacenie.
Co ciekawe, po pieniądze można wysłać… swojego przedstawiciela. – Wypłata wygranej może nastąpić także na rzecz innej osoby niż okaziciel, jeżeli przedstawi on pełnomocnictwo z podpisem poświadczonym notarialnie udzielone przez taką osobę i w sposób określony w pełnomocnictwie – dodaje Tomaszewski.
Jak wypłacane są pieniądze? Istnieją trzy możliwości wypłacenia wygranej: gotówką w kasach oddziału, czekiem lub przelewem na wskazany rachunek bankowy. Wiadomo, że rachunek bankowy jest opcją najbezpieczniejszą. Dlaczego? Bo miliony w walizkach to umiarkowanie dobry pomysł. I jak wynika z praktyki w Totalizatorze Sportowym, od 15 lat nikt nie zdecydował się na taką opcję.
Wygrane wypłacane są w złotych, za wyjątkiem Eurojackpot, gdzie wygrane I stopnia oraz wygrane II-XII stopnia, których wartość w euro jest równa lub wyższa niż 10 mln, są wypłacane właśnie w tej walucie. Na życzenie gracza mogą być przewalutowane.
Jednocześnie Totalizator Sportowy zachowuje w tajemnicy wszystkie dane wygranych. To tylko oni są w stanie się ujawnić. I kilka takich przypadków już było.
Źródło: wp.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."