Ostatnia aktualizacja: 22 kwietnia 2024
Ksiądz Jacek Wojeński z podlegnickich Koskowic został zawieszony w pełnieniu posługi duszpasterskiej. Powodem były kredyty zaciągnięte na „pokaźną sumę”.
O kredytach ks. Jacka Wojeńskiego diecezja dowiedziała się przez przypadek. Gdyby nie fakt, że przestał je spłacać, możliwe, że nadal brałby pożyczki.
Radio Wrocław podaje, że ksiądz miał się zadłużyć na pół miliona złotych, a parafianie spekulują, że ksiądz wydawał pożyczone pieniądze na gry hazardowe. Kuria nie potwierdza tych informacji, ale podkreśla, że Wojeński sam będzie musiał spłacić kredyty, które zaciągnął.
Mimo iż pieniądze zostały wzięte na księdza Wojeńskiego, a nie na parafię, bo to wymaga zgody kurii, postaramy się ustalić, gdzie trafiły i czy nie ucierpiały na tym finanse naszych parafian – dodaje Kiernikowski.
Reakcja biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego była natychmiastowa. Kiedy biskup zorientował się, że te informacje są prawdziwe, zadecydował o odwołaniu księdza. Powołał też specjalną komisję, która ma wyjaśnić co to były za pożyczki, na kogo zaciągane, u kogo zaciągane i na co te pożyczki były brane – zapewnia rzecznik diecezji legnickiej, ks. Waldemar Wesołowski.
Sprawę bada nie tylko diecezjalna komisja. W ostatnim czasie parafia Koskowice otrzymała bowiem kilka dotacji na remonty kościołów. Dlatego samorządowcy starają się ustalić czy pieniądze na odnowę świątyń zostały wykorzystane zgodnie z ich przeznaczeniem.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."