Ostatnia aktualizacja: 14 sierpnia 2019
Rekordowa wygrana w wysokości ponad 209 mln euro padła we wtorek we włoskiej grze liczbowej Superenalotto.
Kupon z „szóstką” został kupiony w barze w mieście Lodi w Lombardii na północy kraju, gdzie od razu rozpoczęła się zabawa i poszukiwanie szczęśliwca.
Poprzedni rekord padł w 2010 roku, gdy za sześć dobrze skreślonych liczb wypłacono sumę prawie 178 milionów euro.
Obecna kumulacja rosła od czerwca zeszłego roku, a wraz z nią – ogromna gorączka gry, która w ostatnich dniach sięgnęła szczytu. Do Włoch przybywali obywatele wszystkich sąsiednich krajów, by także spróbować swego szczęścia. Na granicy z Francją z tego powodu tworzyły się korki w dniach losowań.
Osoba, która kupiła w Lodi przypadkowo skreślony przez maszynę kupon za 2 euro, wygrała dokładnie 209 160 441 euro.
Nie wiadomo, kim jest szczęśliwiec. Nie zdołano tego ustalić podczas hucznej zabawy w barze, w którym padła wygrana. Jak powiedzieli jego właściciele, wybrany przez gracza system przypadkowego wskazywania liczb świadczy o tym, że nie jest to ktoś skreślający zawsze te same liczby, a raczej osoba, która nie spodziewała się tego, że jej się powiedzie.
Okazało się przy okazji, że 13 sierpnia jest wyjątkowo szczęśliwy dla graczy Superenalotto. 16 lat temu tego właśnie dnia ktoś wygrał prawie 66 milionów euro i to również w Lombardii. Z sumy 209 mln euro 25 milionów powróci do budżetu państwa w formie podatku nazywanego „podatkiem od szczęścia”.
Już jutro w Superenalotto wygrać będzie można 50 mln euro.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."