Ostatnia aktualizacja: 8 stycznia 2023
Liczymy na to, że ten rok będzie rekordowy. Całość naszych przychodów w zeszłym roku to było ponad 15 mld zł, rok wcześniej niecałe 10 mld złotych. Mocny przyrost 5 mld zł przychodów wygenerowany był w części e-commerce, która miała duże znaczenie w okresie pandemii. W tym roku mamy ambicje przekroczyć 20 mld zł. Byłby to kolejny skok – powiedział Interii Olgierd Cieślik, prezes Totalizatora Sportowego.
Rozmówca Interii przypomniał, że Totalizator Sportowy wspiera polski sport na kilku poziomach. Po pierwsze – mówił – to 827 mln zł, które spółka przekazała na wsparcie krajowego sportu w ubiegłym roku, m.in. na budowę infrastruktury sportowej, ale też angażowanie dzieci i młodzieży we wszelakie programy sportowe.
„Możemy nazywać siebie (TS – red.) największym mecenasem sportu i kultury ze względu na wielkość tych środków. Liczymy na to, że wartość przy wygenerowanych w tym roku, zwłaszcza z gier liczbowych i loterii pieniężnych, czyli tej części naszej działalności, z której pieniądze są bezpośredni na wsparcie polskiego sportu, będzie na takim poziomie, że przekroczymy wspomniane 827 mln zł (wartość za 2020 r. – red.). Na razie wszystko wskazuje, że tak się wydarzy.”
– powiedział Interii podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu Olgierd Cieślik. Warunkiem dla tego jest m.in. brak kolejnego lockdownu, co uniemożliwiłoby prowadzenie działalności.
Totalizator Sportowy wchodzi i stale rozwija też partnerstwa sportowe. – Mamy partnerstwo z Ekstraklasą, najlepszą ligą piłki nożnej na świecie, partnerstwo z polską koszykówką, wiele inicjatyw sportowych, które odbywają się cyklicznie w ciągu roku. I jest też – nasza współpraca z Polskim Komitetem Olimpijskim, która trwa nieprzerwanie od 1994 r. W trudnym okresie pandemii podpisaliśmy umowę na kolejne trzy lata – dodał.
Pytany o efekty ustawy hazardowej, w ramach której monopol państwa w obszarze gier na automatach i organizacji kasyna online, wypełniać zaczął właśnie Totalizator Sportowy, Cieślik przywołał analizy firmy H2GC, specjalizującej się w badaniu rynków hazardowych na całym świecie. (…)
Całość czytaj na biznes.interia.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."