Ostatnia aktualizacja: 26 marca 2015
Oferta bukmacherów to przede wszystkim kursy na wydarzenia sportowe. Piłka nożna, tenis, hokej czy siatkówka to dyscypliny które generują największy ruch u buków. Ale postawić możemy właściwie na wszystko to, co bukmacherowi do głowy przyjdzie.
Zakłady niecodzienne, niesportowe u buków pojawiają się przy okazji jakichś ciekawszych lub mniej ciekawych wydarzeń. Doprawdy ciężko czasami się domyślić co powodowało analitykami oferującymi kursy na to a nie inne wydarzenie. Spójrzmy więc na naszych rodzimych i nierodzimych buków, co też akurat przygotowali dla amatorów niebanalnych zakładów.
STS przyjmuje, a jakże, typu na wydarzenia związane z telewizyjnym show Taniec z Gwiazdami. Możemy założyć się o to, kto odpadnie w kolejnym odcinku albo czy jurorzy dadzą którejś parze maksymalną ilość punktów. To rozrywka. Są jeszcze zakłady na wydarzenia społeczne. Pierwsze miejsce zajmują oczywiście wybory prezydenckie – kto wygra, kto w drugiej turze itd. Kolejne oferty kursowe są już nieco bardziej niecodzienne. Otóż u bukmachera STS możemy postawić, kiedy zostanie oddany do użytku nowy dworzec Łódź Fabryczna (to nikt tego dzisiaj nie wie??? – przyp. BB) albo kiedy zostanie otwarta nowa linia tramwajowa w Olsztynie… no szaleństwo.
U Totolotka w tej kwestii jest mniej wesoło. Możemy postawić zakłady na wyniki wyborów prezydenckich oraz parlamentarnych. Nuda. Podobnie u Fortuny – wybory prezydenckie i nic więcej poza sportem.
Dużo weselej jest u bukmacherów, których oficjalnie w Polsce nie ma a przytoczenie tutaj ich nazwy grozi karą grzywny i ciężkim więzieniem. Firma na literę „U” oferuje zakłady na takie wydarzenia, jak zwycięzca duńskiego X-Factora, konkurs na Miss Finlandii (największe szanse ma niejaka Rita Jokinen), konkurs Eurowizja 2015 (podobno największe szanse ma Szwecja), czy też „kto zagra kolejnego Bonda (Edris Elba!). I tak dalej i tak dalej..
A Wam jaki najdziwniejszy zakład udało się postawić u bukmachera?
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."