Ostatnia aktualizacja: 17 sierpnia 2017
Forex jest to największy i najbardziej płynny rynek finansowy na świecie. Ma on zasięg globalny i pracuje nieprzerwanie przez pięć dni w tygodniu. FOREX jest zdecentralizowanym rynkiem transakcji walutowych, zawieranych w wyniku bilateralnych ustaleń stron albo za pomocą elektronicznej tabeli ofert (ang. Electronic Communication Network, „ECN”).
System informatyczny automatycznie dopasuje dane zlecenie do najlepszego zlecenia po drugiej stronie rynku, gdzie działa drugi broker ECN lub podmioty zapewniające płynność, najczęściej duże międzynarodowe banki.
Decyzje inwestycyjne można podejmować w oparciu o analizą techniczną lub fundamentalną. Analiza techniczna rynku walutowego praktycznie nie różni się tej stosowanej na giełdowym rynku akcji, przy czym nie ma tu zastosowania pojęcie hossy ani bessy. W parze walutowej, gdy jedna waluta zyskuje na wartości to druga traci wobec niej. Nie bierze się też pod uwagę wolumenu obrotów.
Analiza fundamentalna uwzględnia istotną dla siły lokalnej waluty sytuację i wydarzenia w kraju, jak: polityka monetarna, polityka gospodarcza, wskaźniki makroekonomiczne, wypowiedzi przedstawicieli świata polityki lub gospodarki, napływ lub odpływ kapitału zagranicznego, rating a także sytuacja ekonomiczna i poityczna w otoczeniu danego kraju.
Aby inwestować na rynku FOREX wystarczy otworzyć rachunek na platformie transakcyjnej, wpłacić depozyt początkowy i złożyć zlecenie. Spodziewając się wzrostu kursu danej waluty inwestor kupuje kontrakt (lot) na określoną jej ilość. Oznacza to zajęcie długiej pozycji. Jeżeli natomiast przewidywany jest spadek notowań waluty to racjonalnym działaniem będzie sprzedaż waluty – zajęcie krótkiej pozycji.
Zamknięcie pozycji następuje poprzez zawarcie transakcji przeciwstawnej do wcześniejszej. Jeżeli cena sprzedaży jest wyższa niż cena kupna, wówczas inwestor osiąga zysk a ten zależy od różnicy cen oraz dźwigni finansowej, która wynika z udziału depozytu początkowego w wartości kontraktu. Najczęściej stanowi on 1%, co oznacza, że dźwignia finansowa wynosi 100:1. Im wyższa dźwignia tym większy potencjalny zysk lub strata i w konsekwencji poziom ryzyka.
Jest to efekt działania dźwigni finansowej 100:1.
Jeżeli wartość pozycji inwestora spadnie w wyniku strat poniżej określonego poziomu depozytu początkowego (np. 80%), wówczas jest on wzywany do niezwłocznego uzupełnienia niedoboru. Niewywiązanie się z tego obowiązku skutkuje zamknięciem pozycji przez podmiot organizujący obrót.
Reasumując – forex jest to gra o wyniku zerowym. Co jedna strona zarobi, to druga straci. Występuje jeszcze pośrednik, czyli podmiot oferujący do dyspozycji platformę transakcyjną. Zarabia on na różnicy między ofertą sprzedaży i kupna (ang. spread), zawsze bez względu na kierunek zmian kursów walut.
Wirtualne obietnice i ryzyko
Rynek FOREX należy do najbardziej ryzykownych. Sukces inwestycji zależy od umiejętności przewidywania zmiany kursów i ustalenia właściwego horyzontu inwestycyjnego. Są inwestorzy długo – lub średnioterminowi ale także tacy, którzy zwierają wiele transakcji w ciągu doby wykorzystując minimalne zmiany notowań (ang. day trading). Aby uchronić inwestorów przed skutkami niespodziewanych, gwałtownych zmian kursów platformy oferują różne mechanizmy zabezpieczające. Przykładem jest stop-loss, który automatycznie zamyka pozycję, gdy kurs waluty osiągnie ustalony poziom. Nie zabezpiecza on jednak w pełni przed stratą.
Zdarzają się sytuacje nadzwyczajne, które powodują istotne zmiany kursów walut, np. interwencja banku centralnego, zmiana stóp procentowych, zmiana ratingu kraju, przewrót polityczny, wybuch wojny, zmiany cen strategicznych surowców, wynik wyborów etc. Nieoczekiwana zmiana notowań waluty może być też skutkiem ataku spekulacyjnego, który może nie tylko pogrążyć drobnych inwestorów ale także system finansowy i gospodarkę kraju.
Wiele platform transakcyjnych oferują podmioty nastawione na oszustwa, ulokowane w krajach o wątpliwych jurysdykcjach, niejednokrotnie powiązane ze światem przestępczym. Miały miejsce przypadki, kiedy platforma znikała a z nią środki klientów.
Wielu inwestorów nie zdaje sobie sprawy z tego, jak duże ograniczenie w dochodzeniu ich praw mogą stanowić postanowienia umowne, które broker narzuca swoim klientom, wpisując nieodwołalne klauzule poddające ewentualne spory obcej jurysdykcji. W praktyce inwestor detaliczny ma znikome szanse wyegzekwowania swych praw.
Zawieranie transakcji na rynku FOREX wymaga dużych umiejętności, dostępu do dużej ilości informacji i narzędzi analitycznych a przede wszystkim rozsądku. Ze względu na dużą dźwignię finansową mogącą generować horrendalne straty niedoświadczony inwestor może w krótkim czasie stracić wpłacony kapitał. Praktyka pokazuje, że 90% inwestorów ponosi straty. Warto więc z dużą dozą ostrożności traktować tak dziś popularne obietnice osiągnięcia wielkiego bogactwa na rynku FOREX.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."