Ostatnia aktualizacja: 8 sierpnia 2017
Firmie Casinos Poland kończy się koncesja na prowadzenie kasyna w hotelu Płock. W czerwcu radni odprawili z kwitkiem trzy inne firmy, które także chciały otworzyć kasyno w tym samym miejscu. Ale to wcale nie oznacza, że taka działalność zniknie z Płocka.
W hotelu Płock kasyno działa od 2013 r. Otwarte było z pompą, obowiązywały stroje wieczorowe, a na dwóch poziomach zebrało się około 300 osób. Na naszych łamach pisaliśmy, że byli wśród nich m.in. aktor Jan Nowicki, celebrytka Natalia Siwiec, artyści warszawskich teatrów Roma i Buffo. Na gości czekały m.in. jednoręki bandyta, ruletki, stoły do pokera i black jacka. A o godz. 22 na hotelowym dziedzińcu rozjarzyły się gejzery sztucznych ogni.
Od tego czasu minie niedługo już sześć lat i koncesja firmy Casinos Poland straci ważność. Aby uzyskać ją od nowa (koncesje udzielane są właśnie na sześć lat), trzeba wziąć udział w przetargu ogłaszanym przez Ministerstwo Finansów. Ale do tego z kolei chętny musi spełnić wiele warunków; jednym z nich jest uzyskanie pozytywnej opinii rady miasta dla konkretnego miejsca, w którym będzie działał taki przybytek. Bez tego ani rusz.
O taką opinię płockich radnych starały się dwa miesiące temu: Casino sp. z o.o., Tullos Investments sp. z o.o. oraz Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe SA. Wszystkie trzy firmy upatrzyły sobie hotel Płock. Jednak na czerwcowej sesji rady miasta zgody nie dostała żadna z nich. W dwóch przypadkach radni większością głosów byli na „nie”. A w sprawie firmy Casino sp. z o.o. głosy rozłożyły się po równo. Więc też nic z tego.
– Emeryci chodzą do takich miejsc, by poprawić swój byt. Później okazuje się, że tracą majątek i popadają w chwilówki – Małgorzata Struzik, radna PSL, była najbardziej przeciwna. Mówiła, że kasyno w Płocku nie jest potrzebne, bo mamy inne miejsca rozrywki. I wymieniała np. kina, muzea, teatr i festiwale.
Ale kasyno w hotelu Płock nadal działa i będzie tam do 10 lutego 2018 r. – Tego dnia musimy zakończyć działalność – mówi Krzysztof Barszcz z Casinos Poland.
Całość czytaj na: plock.wyborcza.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."