Ostatnia aktualizacja: 27 grudnia 2017
Wyjątkowa świąteczna choinka, udekorowana nie bombkami, a kartkami przypominającym kupony na loterię, ostrzega w mieście Portici na południu Włoch przed uzależnieniem od hazardu. To kolejna w kraju inicjatywa podjęta w walce z tą plagą.
O skali tego zjawiska świadczą ogłoszone w grudniu dane, z których wynika, że w zeszłym roku na gry hazardowe i wszelkie loterie oraz zdrapki Włosi wydali prawie 100 miliardów euro. 49 mld z tej sumy euro pochłonęły automaty do gry.
Na tej hazardowej mapie Włoch pierwsze miejsce zajmuje miasto Prato w Toskanii, gdzie każdy mieszkaniec średnio przeznaczył na gry, automaty i loterie rekordowo wysoką kwotę 2377 euro.
Alarm dotyczący uzależnienia od hazardu dotyczy całego kraju, a w walce z tym zjawiskiem szczególnie aktywny jest Kościół katolicki, który ostrzega, że obniża się wiek osób ulegających temu nałogowi. Hazard niszczy rodziny – podkreślają przedstawiciele Kościoła i apelują, by salony gry i wszystkie lokale z automatami znajdowały się w odległości co najmniej pół kilometra od szkół.
W parafiach prowadzone są też kampanie informacyjne, by przestrzec przed uleganiem pokusie hazardu. W rzymskiej dzielnicy Tor de Schiavi Kościół wystąpił z inicjatywą edukacyjną „Nie graj życiem”.
Jedną z najnowszych inicjatyw jest świąteczna choinka w parafii w Portici koło Neapolu. Drzewko zostało tam ozdobione bilecikami z napisem „Zdrap i nie wygraj”.
Jest to – jak wyjaśniono – pomysł miejscowej wspólnoty parafialnej oraz kościelnego stowarzyszenia walczącego z lichwą i hazardem. W ten oryginalny sposób postanowiono uczulić na to groźne uzależnienie, przypominając, że często osoby, które się z nim borykają, trafiają w sidła lichwiarzy, by spłacić długi i mieć pieniądze na dalszą grę.
Źródło: PAP
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."