Ostatnia aktualizacja: 17 kwietnia 2020
Podstawą opodatkowania turnieju pokera jest kwota wygranej pomniejszona o sumaryczną kwotę wpisu za cały turniej, a nie poszczególne rozgrywki.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uwzględnił skargę spółki, która spierała się z fiskusem o podatek od turnieju gry pokera.
Kłopoty spółki miały źródło w kontroli z początku 2017 r. Kontrolujący ustalili, że w należącym do niej lokalu spółka prowadziła działalność na podstawie koncesji udzielonej przez ministra finansów na sześć lat. To pozwalało jej urządzać m.in. turnieje pokera. Od 1 marca 2014 r. do 30 listopada 2016 r. zorganizowała 12 turniejów pokera (jedno-, dwu- lub trzymiesięczne). Formalnie wszystko było w porządku. Na zorganizowanie każdego turnieju spółka otrzymała też osobne zezwolenie, do którego minister finansów zatwierdził regulamin.
Problemem okazała się wysokość podatku od gier wpłaconego fiskusowi. Bo choć spółka zadeklarowała i wpłaciła łączne prawie 55 tys. zł podatku od gier, fiskus uważał, że do zapłaty zostało jeszcze ponad 16 tys. zł.
Sporny okazał się sposób wyliczenia podstawy opodatkowania turnieju pokera. Spółka uważała, że podstawę opodatkowania gracza należy obliczyć jako różnicę sumy uzyskanych wygranych w całym turnieju i sumy uiszczonego wpisowego w całym turnieju, czyli w rzeczywistości ciągu miesiąca.
Zdaniem fiskusa podstawę opodatkowania uczestnictwa w tym samym turnieju należało ustalić każdego dnia odrębnie, nie wliczając wpłat gracza poniesionych w dniach, w których nie uzyskał on wygranej lub wygrana nie przekraczała wysokości wpłaty.
Całość czytaj na: rp.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."