Ostatnia aktualizacja: 18 marca 2020
Istnienie szarej strefy w Polsce to fakt. W walce z nią pomogłaby poprawa stanu wiedzy Polaków o zgodnych z prawem możliwościach gry online, ocenia Michał Bisiorek, założyciel i wspólnik w kancelarii BCLA.
Restrykcyjne przepisy dotyczące promocji legalnych podmiotów sprawiają, że podmioty prowadzące nielegalną działalność na terenie Polski, którzy nie przejmują się prawem, są na z góry mocniejszej pozycji. Zmiany w tym obszarze są warte rozważenia – tak, by prawo pomagało tym, którzy go przestrzegają – wskazuje Bisiorek.
Dane Ministerstwa Finansów pokazują, że w Polsce w latach 2016-2019 obserwuje się malejący trend udziału szarej strefy w przychodzie netto w grach hazardowych ogółem świadczonych przez Internet. Z prezentowanych danych wynika także, że w 2019 r. w porównaniu do 2016 r. udział ten spadł prawie czterokrotnie (z 79,44% do 18,5%), a od 2018 roku udział szarej strefy na rynku online ogółem w Polsce kształtuje się poniżej średniej państw UE.
Raport Ministerstwa Finansów pokazuje, że rozwiązania wprowadzone w ostatnich latach, między innymi stworzenie legalnego kasyna online, doprowadziło do porzucenia przez wiele osób szarej strefy. Raport mówi o tym, że w ciągu trzech lat szara strefa gier kasynowych online zmniejszyła się o prawie połowę – ze 100 proc. do 55,3 proc. Taki kształt trendu na pewno istnieje, ale należy jednak podkreślić, że jest to obszar trudny do dokładnego wyliczenia. Dlatego zalecam ostrożne podejście do publikowanych danych – faktyczny rozmiar nielegalnej działalności może być większy – dodał radca prawny.
W ocenie resortu dane potwierdzają, że funkcjonujące ramy prawne w zakresie regulacji rynku gier, a także wprowadzone nowelizacją ustawy o grach hazardowych instrumenty tj.: blokowanie dostępu do stron internetowych oferujących nielegalne gry hazardowe, zakaz świadczenia usług płatniczych przez dostawców tych usług na rzecz nielegalnie funkcjonujących podmiotów oraz umożliwienie, w formie monopolu państwa, organizacji gier hazardowych przez sieć Internet znacząco wpłynęły na zmniejszanie poziomu szarej strefy w grach świadczonych przez Internet i co z tym związane na przekierowanie graczy z szarej strefy do legalnych operatorów.
W odniesieniu do zakładów wzajemnych dane pokazują w 2019 roku prawie ośmiokrotny spadek udziału szarej strefy w zakładach wzajemnych online w stosunku do roku 2016 (z 63,5% do 8,8%). Natomiast dane w zakresie gier kasynowych online pokazują w tym okresie spadek o prawie 50%, ze 100% w 2016 r. do 55,3% w 2019 r. W tym sektorze pozytywny efekt zmian wprowadzonych nowelizacją z 2017 r. może być przesunięty w czasie, z uwagi, że otwarcie pierwszego legalnego kasyna internetowego totalcasino nastąpiło dopiero w grudniu 2018 roku.
Źródło: ISBTech
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."