Ostatnia aktualizacja: 23 kwietnia 2024
Właściciel lokalu, który wydzierżawi powierzchnię pod jednorękiego bandytę, ale uzależnia wysokość czynszu od zysku z hazardu i zgodził się na monitoring graczy, może odpowiadać za urządzanie hazardu poza kasynem.
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną dwóch dzierżawców, którzy zostali ukarani za urządzanie gier na automatach poza kasynem.
Kłopoty skarżących zaczęły się po tym, jak do ich lokalu na kontrolę wpadli celnicy. Na miejscu zastali trzy podłączone do prądu urządzenia elektroniczne do gier. Kontrolerzy przeprowadzili gry testowe, co potwierdziło, że mają one charakter komercyjny i losowy. Uwagę celników zwróciła umowa dzierżawy powierzchni użytkowej pod automaty. Okazało się, że wysokość czynszu została skalkulowana jako 40 proc. różnicy wpłat i wypłat do systemu automatów. W konsekwencji właściciele lokalu zostali ukarani słoną, bo liczącą aż 36 tys. zł, karą.
Mężczyźni poskarżyli się najpierw do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, a przekonywali przede wszystkim, że nie byli urządzającymi gry. Sąd nie dopatrzył się jednak błędów w postępowaniu. Zgodził się, że skarżący ponosili ryzyko ekonomiczne związane z urządzaniem gier.
Zwłaszcza sposób kalkulacji czynszu potwierdza, że byli zainteresowani, aby przychody z gier były jak największe. Poza tym jako wydzierżawiający zobowiązali się m.in. identyfikować podejrzane zachowania klientów, sprawdzać i raportować ich tożsamość właścicielowi automatów. Zgodzili się też „mieć oko” na klientów przeprowadzających transakcje powyżej 1000 euro i sprawdzać wiek graczy.
Zdaniem WSA takie czynności wykraczają poza ramy zwykłej dzierżawy powierzchni.
Całość czytaj na: rp.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."