Ostatnia aktualizacja: 22 kwietnia 2024
Jak donosi brytyjski dziennik “The Guardian”, strona internetowa 888 Holdings poświęcona grom hazardowym dostrzega zwiększoną aktywność użytkowników w kasynach online w czasie kryzysu koronawirusowego.
Według jednego z największych brytyjskich serwisów hazardowych, obiekt zainteresowania graczy uległ zmianie w ostatnich tygodniach. Hazardziści coraz częściej zamiast zakładów sportowych u bukmacherów, obstawiają zakłady w znacznie bardziej ryzykownych kasynach online oraz grają w gry slotowe, takie jak jednoręki bandyta. Jest to oczywiście związane z licznymi ograniczeniami nałożonymi w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się zakażeń koronawirusem.
Jeśli jesteś jedną z osób, które w czasie wielu obostrzeń wynikających z epidemii SARS-CoV-2 chciałyby skorzystać z tej formy rozrywki za pośrednictwem internetu, możesz spróbować zagrać na przykład w jednym z licznych kasyn internetowych dostępnych w Polsce, których zestawienie znajdziesz na stronie e-play. W naszym serwisie tym możesz sprawdzić recenzje i przeczytać specjalny przewodnik o tym, jak grać online w sposób bezpieczny.
Zgodnie z artykułem opublikowanym w dzienniku „The Guardian”, 888 Holdings poinformował ostatnio inwestorów giełdowych, że już odczuł skutki przesunięcia na późniejszy termin lub, co gorsza, odwołania takich wydarzeń jak Premier League i Grand National. Zmniejszyło to wpływy z zakładów sportowych, które stanowią około 16% dochodów spółki. Jednocześnie jednak firma oświadczyła, że wszystko wskazuje na to, że miłośnicy hazardu decydują się korzystać z rozwiązań alternatywnych.
Spółka poinformowała, że obecnie daje się zaobserwować zwiększoną aktywność klientów uprawiających gry kasynowe oraz wielbicieli pokera. Korzystanie przez klientów z tego segmentu oferty 888 Holdings może częściowo zrekompensować trwające dłuższy czas zakłócenia możliwości obstawiania zakładów sportowych. Z pewnością ta wiadomość pomoże nieco uspokoić inwestorów.
Mniej więcej w połowie zeszłego miesiąca ponadpartyjna grupa parlamentarzystów w Wielkiej Brytanii wezwała firmy zajmujące się hazardem internetowym do nałożenia na zakłady specjalnego limitu w wysokości 50 funtów dziennie w tym szczególnym okresie kryzysu koronawirusowego. W uzasadnieniu tego stanowiska powołali się na obawę o to, że osoby bardziej podatne, a także uzależnione od hazardu, będą szczególnie narażone w okresie lockdownu, gdy tak wiele Brytyjczyków pozostaje w domach.
Według najnowszej analizy opublikowanej przez Komisję ds. Hazardu, około 1,2 proc. osób biorących udział w grach hazardowych ma z tym problem.
Ta stosunkowo niska liczba obejmuje osoby, które kupują losy na loterii krajowej, w przypadku której wskaźniki uzależnienia od gier hazardowych są niskie.
Bukmacherskie zakłady sportowe online mają nieco wyższy wskaźnik problemu z hazardem, który wykazuje 2,5 procent graczy. Jednakże, internetowe automaty do gry, kasyno i bingo przyciągają znacznie więcej osób wykazujących skłonności do uzależnień, a około 9,2 procent graczy, którzy wydają pieniądze na tego typu produkty, zostało sklasyfikowanych jako osoby mające problem z hazardem.
Apel parlamentarzystów, aby firmy zajmujące się hazardem online wprowadziły dzienny limit zakładów, do tej pory pozostał bez odpowiedzi.
Jednak 888 Holdings stwierdziło, iż dokłada wszelkich starań, aby zagwarantować, że będzie w stanie zauważyć oznaki problemu z hazardem wśród swoich klientów.
W liście do inwestorów napisano:
W komunikacie podkreślono, że:
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."