Ostatnia aktualizacja: 9 stycznia 2020
Jeżeli część otrzymywanej przez pracownika wypłaty ma swoje źródło w zorganizowanym i zobiektywizowanym systemie podziału funduszu tworzonego przez pracodawcę z gromadzonych napiwków pozostawianych przez klientów, będąc istotnym źródłem odpłatności pracy tego pracownika, stanowi ona składnik wynagrodzenie za pracę o charakterze premiowym.
Taką tezę można wyprowadzić z wyroku Sądu Najwyższego z 6 sierpnia 2019 r. (II PK 122/18).
Powódka była zatrudniona od 1992 r. w kasynie jako krupier, a w ostatnim okresie pracy jako inspektor. 2 listopada 2014 r. pozwany pracodawca wypowiedział jej umowę o pracę, wskazując jako przyczynę redukcję zatrudnienia. W okresie zatrudnienia powódka otrzymywała wynagrodzenie zasadnicze oscylujące w granicach płacy minimalnej, które wynikało z umowy o pracę. Ponadto u pracodawcy były gromadzone kwoty z napiwków. Po zliczeniu były one deponowane u pracodawcy, a następnie wypłacane pracownikom raz w miesiącu, według specjalnego przelicznika punktów uprawniającego do proporcjonalnego udziału w ogólnej puli zebranych napiwków.
W okresie wypowiedzenia pracodawca zwolnił powódkę z obowiązku świadczenia pracy, czemu ta się sprzeciwiła. Za okres wypowiedzenia pozwana wypłaciła powódce tylko wynagrodzenie wynikające z umowy o pracę, bez świadczenia napiwkowego. Powódka wystąpiła o zapłatę odszkodowania za utracone świadczenia z tytułu napiwków. Sądy I i II instancji oddaliły powództwo, stwierdzając, że wypłacane pracownikom napiwki nie mogły być traktowane jako wynagrodzenie za pracę ani inne świadczenie ze stosunku pracy w rozumieniu art. 78 kodeksu pracy. Sądy wskazały, że obowiązek wypłaty napiwków pracownikom nie wynikał z umów o pracę ani z żadnego aktu z katalogu źródeł prawa pracy określonego w art. 9 § 1 k.p. Uznały, że żądanie zapłaty napiwków stanowiłoby obejście umowy o pracę, która nie przewidywała takiego składnika wynagrodzenia, a ponadto było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Na innym stanowisku stanął Sąd Najwyższy. Wskazał, że utrwalony zwyczaj zakładowy obowiązujący w kasynach gier hazardowych, oparty o zobiektywizowany i sparametryzowany punktowy udział pracowników w podziale środków pieniężnych pochodzących z obligatoryjnie gromadzonej i dzielonej przez pracodawcę puli napiwków, stanowi źródło zobowiązania pracodawcy do wypłaty dodatkowego premiowego ekwiwalentu za pracę. Dodatkowo SN podkreślił, że ta część wypłaty w istotny sposób uzupełnia zasadnicze wynagrodzenia ustalane na niskim poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę, które samo stanowiłoby nieekwiwalentne (zaniżone) wynagrodzenie. W sytuacji zwolnienia pracownika z obowiązku świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia, przysługiwać mu zaś powinno takie samo (pełne) wynagrodzenie, jak za wykonywanie pracy w okresie wypowiedzenia lub wynagrodzenie urlopowe.
Całość czytaj na: rp.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."