Ostatnia aktualizacja: 5 marca 2018
W związku z faktem obowiązywania zmienionego podatku i koniecznością wpłaty już za styczeń 2018 roku tych nowych opłat, Redakcja zwróciła się z zapytaniem do firm prowadzących kasyna w Polsce, o to jak wpłynie to na sytuacje zarządzanych przez te firmy ośrodków gier.
Chcieliśmy uzyskanymi odpowiedziami wykazać realne utrudnienia i kolejną szykanę, jaką obecny Rząd skierował na ten prywatny sektor branży hazardowej. Aktualne obowiązujące od 1 stycznia 2018 r. przepisy stanowią:
„wolne od podatku dochodowego są:
1. wygrane w grach hazardowych, jeżeli jednorazowa wartość tych wygranych nie przekracza 2280 zł, urządzanych i prowadzonych przez uprawniony podmiot na podstawie przepisów o grach hazardowych obowiązujących w państwie członkowskim Unii Europejskiej lub w innym państwie należącym do Europejskiego Obszaru Gospodarczego;”
Wygrane, które przekroczą ww. kwotę w całości podlegają opodatkowaniu 10% zryczałtowanym podatkiem dochodowym (art. 30 ust. 1 pkt 2 ustawy PIT). Za jednorazową wartość wygranych w grach hazardowych uważa się w przypadku wygranych w kasynie gier lub salonie gier na automatach – uzyskaną kwotę stanowiącą różnicę między sumą wpłaconych stawek a sumą wypłaconych wygranych w trakcie jednorazowego pobytu w kasynie gier lub salonie gier na automatach.”
Od zapytanych firm uzyskaliśmy komentarze, który po skompilowaniu uzyskanych odpowiedzi przytaczamy tutaj:
(…) Wprowadzona od 1 stycznia br. likwidacja istniejącego od początku ustawy o podatku dochodowym o osób fizycznych (czyli od 1992 roku) zwolnienia z podatku wygranych w kasynach gry jest dla podmiotów prowadzących kasyna gry uciążliwa z kilku powodów.
Po pierwsze, konstrukcja definicji określona w art. 21 ust. 6a ustawy PIT jest błędna (Za jednorazową wartość wygranych w grach hazardowych, o których mowa w ust. 1 pkt 6a, uważa się w przypadku wygranych w kasynie gier lub salonie gier na automatach – uzyskaną kwotę stanowiącą różnicę między sumą wpłaconych stawek a sumą wypłaconych wygranych w trakcie jednorazowego pobytu w kasynie gier lub salonie gier na automatach). Dodatnia wartość kwoty stanowiącej różnicę między sumą wpłaconych stawek a sumą wypłaconych wygranych w trakcie jednorazowego pobytu w kasynie gier stanowi przegraną gracza – przegrana ma zawsze miejsce, gdy wartość sumy wpłaconych stawek jest większa od wartości sumy wypłaconych wygranych.
Po drugie, podmiot prowadzący kasyno jest zobowiązany do wykonania obowiązku płatnika, o którym mowa w art. 41 ust. 4 ustawy PIT (obliczenie, pobór i odprowadzenie do urzędu skarbowego podatku od wygranej) mimo, iż w sytuacji, gdy w chwili dokonywania wypłaty wygranych (wypłaty kwoty z tytułu wymiany żetonów na gotówkę) jest możliwe kontynuowanie przez klienta gry, przez co może ulec także zmianie wysokość jego wygranej i podstawa opodatkowania. Jest to kolejna wada legislacyjna, tym razem polegająca na niespójności definicji jednorazowej wygranej z przepisem dotyczącym poboru podatku.
W związku z powyższym, podmiot prowadzący kasyno musi (by nie narazić się na odpowiedzialność karną skarbową oraz podatkową – za niepobrany podatek) ustalać podstawę opodatkowania w odwrotnej kolejności niż określa to ustawa podatkowa, oraz dopytywać przy każdej wypłacie klientów, czy dana wypłata jest już ostatnią (a klienci nie zawsze udzielają prawdziwych odpowiedzi).
Do tego dochodzi ogromny wysiłek organizacyjny, który należało wykonać by na żywo ustalać dla każdego klienta aktualny bilans wpłat i wypłat (…)
Jak widać z powyższego komentarza, panujący chaos i zmiana prawa podatkowego w trakcie obowiązywania licencjonowanego okresu prowadzonej działalności stwarza utrudnienia i kłopoty zwłaszcza dla firm, które do dotychczasowych obciążeń fiskalnych muszą dołożyć również i tą nową szykanę. Wiąże się ona z wielkimi utrudnieniami organizacyjnymi w prowadzeniu kasyn i koniecznością informowania graczy (w tym i zagranicznych), o jedynym na świecie obowiązku pobierania podatku od gry w jej trakcie.
Miejmy nadzieję, że ten błąd legislacyjny zostanie wkrótce naprawiony, chyba że celem ustawodawcy nie jest nadmierny fiskalizm kasyn a doprowadzenie ich do ich eliminacji z rynku.
Czas pokaże.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."