Producenci gier nie łamią polskiej ustawy hazardowej

Prawo hazardowe
Bartosz 13/11/2018

Ostatnia aktualizacja: 12 stycznia 2023

Producenci gier nie łamią polskiej ustawy hazardowej– uważa resort finansów. Potężni game developerzy, jak wart prawie 48 mld dol. Activision Blizzard czy Electronic Arts (ponad 28 mld dol.), mogą spać spokojnie.

Jak się dowiedzieliśmy, budzące kontrowersje ich praktyki, polegające na udostępnianiu w swoich grach płatnych, losowo generowanych dodatków (np. kart czy akcesoriów), które mają znamiona loterii, nie będą w Polsce zakazane.

Ministerstwo Finansów (MF) odpowiada w ten sposób na pierwsze w naszym kraju doniesienie o możliwości złamania ustawy hazardowej przez grę „FIFA” firmy Electronic Arts (EA), o którym pisaliśmy w czwartek. Odpowiedź resortu jest zaskakująca, bo z losowymi, płatnymi nagrodami w grach (tzw. loot boxy) walkę podjęły rządy Holandii, Belgii, a w ich ślady mogą pójść Wielka Brytania, Szwecja i kolejne kraje Unii Europejskiej.

Loot boxy na celowniku

Krakowska kancelaria prawna Transtica złożyła doniesienie do MF i Służby Celnej, zawiadomiła też urząd skarbowy. Tom Rollauer, prawnik kancelarii, przekonuje, że EA łamie ustawę o grach hazardowych.

Jeśli przyjrzeć się działalności EA, wyłania się ponury obraz. To ogromna korporacja z USA, ale prowadząc sprzedaż w UE, w tym w Polsce, musi stosować się do obowiązującego tu prawa. Tymczasem łamie je, oferując w trybie Ultimate Team płatną loterię kart piłkarskich – mówi nam Tom Rollauer.

Jak podkreśla, to wyjątkowo nieetyczne, bo gra adresowana jest w dużej mierze do osób niepełnoletnich, nieświadomych obowiązujących przepisów.

Wcześniej pracowaliśmy przy organizacji małych loterii dla klientów firm transportowych. Przedsiębiorcy musieli przejść całą procedurę, by uzyskać odpowiednią zgodę na taką akcję. Tymczasem potężna firma dzięki loot boxom robi olbrzymie interesy – oburza się nasz rozmówca.

Sugeruje, że problem może dotyczyć 200 tys. użytkowników z Polski. Tymczasem amerykański koncern, już przy okazji podobnych problemów w krajach Beneluxu, twierdził, że tryb Ultimate Team nie może być uważany za formę hazardu. Co ciekawe, EA teraz znalazło sprzymierzeńca w polskim rządzie.

Całość czytaj na: rp.pl

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL