Ostatnia aktualizacja: 30 kwietnia 2018
Kaspars Gorkss, były piłkarz reprezentacji Łotwy, został szefem tamtejszej federacji. Wybory miały burzliwy przebieg, a nowy prezes oskarżył wcześniej głównego rywala o próbę kupienia głosów.
Vadims Lasenko miał wpłynąć na delegatów, organizując i płacąc za konferencję w luksusowym hotelu. Według Gorkssa na wybór Lasenki miała naciskać także firma bukmacherska OptiBet, obiecując za to federacji premię 100 tys. euro. Tuż przed głosowaniem dyrektor wykonawczy federacji Edgars Pukinsks zaapelował do delegatów, aby „przestali zachowywać się jak imbecyle”. Ostatecznie Gorkss wygrał stosunkiem głosów 56:45.
Kapitan reprezentacji Łotwy w latach 2012-17 zastąpił na tym stanowisku milionera Guntisa Indriksonsa, byłego oficera KGB, który stał na czele federacji od 22 lat, a tym razem nie kandydował. Łotewski futbol znajduje się w głębokim kryzysie.
Reprezentacja przegrała ostatnio z Arabią Saudyjską, Kosowem, a nawet Gibraltarem i w rankingu FIFA zajmuje dopiero 139. miejsce. Sama federacja ma skromne dochody z reklam i sprzedaży biletów, ale dzięki dotacjom ze strony FIFA i UEFA jej budżet roczny wynosi ok. 7,5 mln euro.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."