Ostatnia aktualizacja: 29 kwietnia 2019
Dwóch przestępców, którzy wygrali £4 miliony w zakupionej zdrapce, zamierza udać się na policję, ponieważ Camelot odmówił im wypłacenia pieniędzy. Organizator loterii na terenie Wielkiej Brytanii podejrzewa, że zdrapkę kupiono za pomocą kradzionej karty.
36-letni Mark Goodram i 31-letni Jon-Ross Watson czują się oszukani po tym, jak firma Camelot wstrzymała wypłatę wygranej na czas własnego śledztwa.
„Mamy wygraną zdrapkę, więc gdzie są nasze pieniądze?” – przekazał Mark Goodram na łamach „The Sun”.
„Zamierzamy zgłosić Camelot na policję. Są nieuczciwi. Znam swoje prawa. Powinniśmy teraz być w Las Vegas” – dodał.
Jak zauważają media, obaj mężczyźni mają imponującą liczbę wyroków. Jon-Ross Watson skazany był już 22 razy za 45 przestępstw, podczas gdy Marka Goodrama skazano aż 72 razy za 133 przestępstwa.
Po odkryciu wygranej, mężczyźni wydają krocie na alkohol, świętując każdy dzień i oczekując na wypłatę – informuje „The Sun”.
Camelot przekazał, że prowadzi obecnie śledztwo w sprawie wygranej. Wypłatę wstrzymano, kiedy mężczyźni zapytani o sposób kupienia zdrapki odpowiedzieli, że kupili ją „za drobne w kieszeni”. System wykazał jednak, że do zakupu użyto karty płatniczej, a ani Mark Goodram, ani Jon-Ross Watson nie posiadają konta bankowego.
Detektyw pracujący dla Camelot ostatecznie usłyszał od nich, że zdrapkę kupił ich przyjaciel o imieniu „John”. Nie byli w stanie podać jego nazwiska, adresu ani numeru telefonu. Odpowiedzieli jedynie, że wyjechał „gdzieś na północ” i chce pozostać anonimowy. Śledztwo w sprawie wciąż trwa.
Źródło: thesun.co.uk
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."