Ostatnia aktualizacja: 25 kwietnia 2024
Płacenie podatków od wygranych nie należy do najprzyjemniejszych, ale jest konieczne i obowiązkowe. Jednak przepisy ciągle się zmieniają i tak naprawdę można się zgubić i popełnić błąd, a jak wiadomo urząd skarbowy nie wybacza, a kary nałożone przez tę instytucję są bardzo bolesne.
Zatem ile wynosi podatek od gier hazardowych?
Podatek od gier – krótko i na temat
Każdy gracz zobowiązany jest do płacenia podatku od wygranej. Jednak owy podatek nie jest jednakowy i może znacząco się różnić. Zatem na samym początku należy wiedzieć, że za gry losowe uważa się takie gry, gdzie wygrane są pieniężne, bądź też nagrody rzeczowe i w obu tych przypadkach konieczne jest zapłacenie podatku, zawsze w określonym terminie za okresy miesięczne. Zatem dotyczy to loterii, ale i gier cylindrycznych, a także gier na automatach i w kasynie oraz zakładach sportowych, czyli inaczej zakładach wzajemnych. O ile przepisy dotyczące pozostałych gier są stosunkowo jasne, tak w przypadku zakładów sportowych zazwyczaj gracze mają największy problem.
Zatem np. podatek od gier losowych jest sumą wypłaconych składek i wynosi 20%, a podatek od gier na automatach – aż 50%. Jednak my dzisiaj przedstawimy najważniejsze informacje dotyczące podatku od wygranych w zakładach wzajemnych, czyli sportowych.
Podatkowy zawrót głowy
Wraz ze zmiana przepisów nielegalni bukmacherzy są blokowani, a za gry u takowych grożą bardzo wysokie kary. Dzięki takiemu rozwiązaniu Państwo Polskie zyskuje kolejny dochód z podatku i to całkiem wysoki, a i gracze choć pewnie nie są zbyt zadowoleni z podatku, który muszą płacić to zyskują swoiste bezpieczeństwo, że ich wygrane zostaną wypłacone, choć oczywiście odcięty zostanie podatek od gier. Choć na pierwszy rzut oka sprawa opodatkowania wydaje się dosyć skomplikowana, to tak naprawdę wcale nie jest. Otóż trzeba zadawać sobie sprawę, że podatek płacimy zawsze i to już na początku zakładu, a mianowicie 12% podczas zawierania zakładu, ale żeby nie było tak fajnie to oczywiście, jeżeli nasza wygrana jest stosunkowo wysoka to musimy również zapłacić drugi podatek, który z kolei wynosi 10%.
Limity wygranych i podatek
Oczywiście nie każda wygrana obciążona jest drugim podatkiem, dotyczy to większych wygranych. Choć co kryje się pod pojęciem większych wygranych? Tutaj również ustawodawca jasno określa owe limity, a mianowicie dotyczy to wygranych, gdzie jednorazowa kwota jest równa bądź przekroczy 2280 zł, dużo to czy mało – cóż dla jednych taka wygrana jest wysoką, a dla innych zapewne nie, jednak od każdej wygranej wynoszącej 2280 zł lub więcej musimy dodatkowo zapłacić podatek, który wynosi 10%. Trzeba wiedzieć także, że ta kwota nie stanowi również żadnego limitu, zatem jeżeli wygramy kolejny raz to oczywiście znowu musimy zapłacić kolejne 10%.
Jak zapłacić 10% podatek od wygranej?
Jeżeli już dopisało ci szczęście to pewnie zastanawiasz się, czy masz wypełnić jakiś PIT i zanieść do urzędu skarbowego. Otóż tutaj ustawodawca idzie poniekąd nam na rękę, a mianowicie podatek jest automatycznie potrącany i jeżeli wygrałeś 3000 zł to na konto otrzymasz 2700 zł, ale nie musisz wypełniać nowej deklaracji. To organizator zakładu bukmacherskiego potrąca podatek, a następnie w twoim imieniu przekazuje go do ulubionego urzędu wszystkich podatników.
Zatem kwotę podatku należy wykazać w deklaracji podatkowej PIT-8AR. Jeżeli uważasz, że płacisz duży podatek od gier hazardowych to przedsiębiorcy płacą jeszcze większy. Warto wiedzieć, że nawet podatnicy prowadzący małą działalność, gdzie oferują grę na automacie muszą zapłacić podatek od gier w formie zryczałtowanej w wysokości 2 000 zł miesięcznie, oczywiście od jednego automatu.
Zatem grając w zakłady sportowe poniekąd musisz liczyć się z faktem, że razie większych wygranych musisz zapłacić dwa podatki. Oczywiście już obstawiając zakład płacisz 12% podatku, a gdy Twoja wygrana będzie relatywnie wysoka to będziesz musiał zapłacić kolejne 10%, ale jest i dobra informacja. Odliczaniem zajmuje się bukmacher, zatem ty otrzymujesz tylko pieniądze na konto, a on załatwia wszelkie formalności.
Zródło: biznesfinanse.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."