Ostatnia aktualizacja: 21 kwietnia 2024
Ponad 50 tys. Polaków jest uzależnionych od gier hazardowych, a blisko 200 tys. narażonych na ryzyko uzależnienia – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, powołując się na raport Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych przygotowanego przez Fundację CBOS.
Jak czytamy, badanie przeprowadzono od listopada 2011 r. do lipca 2012 r. Jak poinformowała Jolanta Kalka z Fundacji CBOS, w ciągu roku poprzedzającego badanie prawie jedna czwarta respondentów (23,5 proc.) grała w gry na pieniądze. W przypadku 3,7 proc. Polaków gra może prowadzić do uzależnienia, a 0,2 proc. osób ma poważny problem z hazardem. Wśród osób, które grają w sposób ryzykowny, przeważają mężczyźni, a najbardziej zagrożeni uzależnieniem są młodzi ludzie, poniżej 18 lat.
Badacze wskazali sygnały ostrzegawcze, po których bliscy mogą zorientować się, że ktoś w ich rodzinie jest uzależniony, m.in. przekonanie, że gra może zastąpić pracę, rezygnowanie z niskich stawek, potrzeba, a nawet przymus odgrywania się.
„Dr Jolanta Celebucka, kierowniczka Wojewódzkiej Poradni Terapii Uzależnień i Współuzależnienia w Toruniu oraz specjalistka terapii uzależnień, mówiła, że nałogowi hazardziści na ogół przechodzą prze cztery etapy: faza wygranej, faza strat, faza desperacji – gdy gracz zaczyna sobie uświadamiać konsekwencje uzależnienia, odczuwa wyrzuty sumienia – oraz faza utraty nadziei, w której podejmuje próby zaprzestania grania, często wspomagając się środkami psychoaktywnymi, w skrajnych przypadkach podejmuje próby samobójcze” – czytamy. Zdaniem Celebuckiej najbardziej niebezpieczna jest faza wygrywania.
We wtorek, przy okazji prezentacji raportu, ruszyła kampania „Hazard. Nie igraj”, której celem jest promowanie wiedzy o uzależnieniu od hazardu i źródłach pomocy dla uzależnionych i ich rodzin.
czytaj dalej na GazetaPrawna.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."