Ostatnia aktualizacja: 19 kwietnia 2024
Wyrok Sądu w Gdańsku jest następstwem orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 19 lipca 2012, któremu Sąd w Gdańsku zadał trzy pytania prejudycjalne dotyczące zapisów ustawy o grach hazardowych uchwalonej przez Sejm RP w dniu 19 listopada 2009 roku.
Spółki, które zaskarżyły decyzję Izby Celnej w Gdyni podnosiły, że ustawa zawierała zapisy techniczne zgodnie z dyrektywą 98/34/WE, które powinny być – pod rygorem nieważności w polskim porządku prawnym – notyfikowane Komisji Europejskiej. Temu obowiązkowi uchybiono.
Izba Gospodarcza Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych z satysfakcją przyjmuje wyrok Sądu w Gdańsku. Jeszcze w czasie procesu legislacyjnego podnosiliśmy, że pogwałcenie prawa Unii Europejskiej w trakcie uchwalania ustawy o grach hazardowych spowoduje, że ustawa nie będzie skutecznie regulować rynku gier hazardowych i spowoduje dekompozycję wypracowanego ładu w tej sferze. Przedsiębiorcy broniąc swoich racji wszczęli postępowania administracyjne i sądowe w celu obrony swoich interesów. W ich imieniu Izba złożyła trzy skargi do Komisji Europejskiej wykazując niezgodności z prawem unijnym, które powodują nieskuteczność wielu zapisów ustawy o grach hazardowych.
Wyrok WSA w Gdańsku dobitnie wykazuje, że ustawa o grach hazardowych, jako wadliwa prawnie, powinna być niezwłocznie uchylona. Poszkodowane tą ustawą firmy będą teraz dochodzić roszczeń wynikających z nagłej zmiany warunków ich legalnej działalności gospodarczej.
W celu przeciwdziałania chaosowi na tym rynku apelujemy o przystąpienie władz do tworzenia nowej ustawy regulującej rynek gier hazardowych w Polsce. Do dyspozycji ustawodawcy stawiamy nasze doświadczenie, wiedzę i opinie ekspertów rynku gier w Polsce i Europie.
Stanisław Matuszewski
Prezes Zarządu
IGPiOUR
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."