Ostatnia aktualizacja: 15 lipca 2015
Tysiące naszych dzieciaków w szpitalach, setki tysięcy nieletnich „moralnych wraków” uzależnionych od dopalaczy na naszych ulicach.
To pokłosie rządów platformy obywatelskiej i jej „walki” z dopalaczami.O tym już wszyscy wiedzą bo w telewizji pokazują.
Poniżej postaram się opisać w prostych słowach „pokłosie” walki z hazardem. Tego w telewizjach nie pokazują a trzeba zapłacić ponad 6 miliardów złotych odszkodowań z naszych podatków za tę „walkę. Ale to nie wszystkie miliardy…
Kilka dni temu zostałem szczęśliwym posiadaczem zadrukowanych kilkuset kartek (ksero). Znalazłem na ulicy, tak sobie leżały. Szła wielka ulewa, podniosłem by nie zmokły. I na podstawie lektury tych kartek piszę te słowa poniżej. Kartek (gdyby ktoś pytał lub chciał szukać) już nie ma. Rozpalałem wczoraj grilla i nie miałem żadnej rozpałki pod ręką. Jedynie te suche kartki… Poszły wszystkie.
Ale od początku. Kilka lat temu Tusk zaczął zwalczać automaty do gier hazardowych (rządy w normalnych krajach czerpią ogromne dochody z tej branży do budżetu a nie z nimi walczą). Fachowcy z platformy obywatelskiej trzasnęli na „kolanie” projekt ustawy. Rzeczony projekt ustawy przegłosowany został w sejmie w 3 dni, bez konsultacji społecznych i całej reszty procedur. Weszła w życie 1.01.2010.
Celnicy ruszyli do akcji i zaczęli masowo zabierać automaty z punktów twierdząc że nie są zgodne z ustawą, przekraczają dopuszczone ustawą max. wartości stawki i wygranej co stwierdzali każdorazowo na miejscu i na podstawie tzw. eksperymentu czyli gry kontrolnej. Kłopot w tym że funkcjonariusz celny nie jest ekspertem a już na pewno nie jest jednostką badającą uprawnioną do badania automatów. Czyli dokonywali czynności niezgodnych z ich uprawnieniami a niezgodnych z prawem.
Czyli oni zabierają, jest postępowanie i akt oskarżenia do sądu z art. 107 par.1 kks. A w sądzie problem. Art 107 jest artykułem blankietowym odwołującym się do ustawy, której nie można stosować. Jedne sądy umarzają, inne zawieszają lub piszą pytania prawne do TK lub SN ale większość sądów uniewinnia. W międzyczasie pojawia się też orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE mówiące o charakterze technicznym przepisów polskiej ustawy, czyli ustawa jest „martwa” i nie można na jej podstawie ścigać „biznesu hazardowego” bo rząd Platformy Obywatelskiej nie dopełnił formalności. Więc teoretycznie powinno być po sprawie ale nie jest. Tylko sądy już nie mają żadnych wątpliwości i uniewinniają nakazując przy tym zwrot automatów. Jednocześnie poszkodowane firmy „hazardowe” składają pozwy o odszkodowania.
O nieważności tej ustawy już 31.12.2010 roku w piśmie z Brukseli poinformowany został rząd PO. Pismo to otrzymali: Pawlak, Vincent Rostowski, Arabski, Boni i Dowgielewicz. Za ich pośrednictwem cała reszta odpowiedzialnych za to ministrów.
Czytaj całość na: naszeblogi.pl
22YearsInIt
18:13 15/07/2015