Ostatnia aktualizacja: 24 kwietnia 2019
Małopolscy policjanci z sekcji zwalczania przestępstw gospodarczych zatrzymali kobietę, która w przeciągu siedmiu lat wyprowadziła z firmy, w której pracowała jako księgowa ponad 5 mln. zł. 46-latce grozi do 10 lat więzienia.
Śledztwo toczące się pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Krakowie zostało wszczęte w kwietniu tego roku. Policjanci w trakcie postępowania ustalili, że przestępczy proceder trwał od połowy 2012. 46-letnia obecnie kobieta, od dłuższego czasu była księgową w jednej z krakowskich firm z branży odzieżowej. Analizując dokumenty finansowe spółki śledczy ustalili, że kobieta od kilku lat wprowadzała w błąd osoby uprawnione w firmie do akceptacji przelewów bankowych powodując straty na szkodę firmy.
Sprawczyni wpadła bowiem na pomysł, że będzie wyprowadzać pieniądze ze spółki pod pozorem dokonywania firmowych płatności. Będąc księgową i odpowiadając za sprawy finansowe firmy systematycznie informowała przełożonych, że powstał szereg zobowiązań na rzecz kontrahentów, wierzycieli czy też podatków i istnieje konieczność ich realizacji.
Następnie przygotowywała szereg przelewów z konta spółki pod fikcyjnymi tytułami, wskazując jako beneficjentów kontrahentów czy urzędy skarbowe. Jednakże w miejsce rachunku kontrahenta zamieszczała numer własnego konta bankowego. W ten sposób na przestrzeni kilku lat wyprowadziła z firmy 5 mln 400 tys. złotych – wyjaśnia Sebastian Gleń, rzecznik Małopolskiej Policji.
Na podstawie zebranych w sprawie dowodów przedstawiono jej zarzuty oszustwa na mieniu znacznej wartości. Decyzją Sądu, 17 kwietnia została tymczasowo aresztowana na 2 miesiące. Grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności. Kobieta twierdzi, że pieniądze te przeznaczała między innymi na hazard i spłatę długów hazardowych.
Źródło: Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."