Ostatnia aktualizacja: 28 kwietnia 2024
Sukces w grach takich jak ruletka czy black jack wymaga cech, które wiążą się także z powodzeniem w biznesie. Poza wspomnianymi wcześniej, kluczowa jest też umiejętność podnoszenia się po niepowodzeniach. Żaden gracz nie wygrywa każdego rozdania w karty – wielu przedsiębiorców również zaczyna od przegranej.
Od porażek kariery zaczynali Bill Gates, Henry Ford czy Steve Jobs. To ważne pamiętając, ze tylko w pierwszym półroczu 2017 roku w Polsce zamknięto 136 tys. firm.
Wspólne cechy graczy i dobrych przedsiębiorców
- Gry hazardowe wymagają wielu cech, które są niezbędne do osiągnięcia sukcesu w biznesie.
- Zarządzanie ryzykiem, umiejętność podejmowania decyzji pod wpływem stresu, ocena własnych zasobów i podnoszenia się po przegranej – to kluczowe cechy wspólne.
- Przedsiębiorców i wytrawnych graczy łączy umiejętność określenia tzw. akceptowalnej straty oraz świadomość kiedy należy się wycofać i powiedzieć pas.
Po pierwsze: oceń ryzyko.
Zarządzanie ryzykiem to jedna z podstawowych rzeczy, jakimi kierują się dobrzy managerowie. Umiejętność odpowiedniej oceny sytuacji jest niezbędna również w grach. –
W skład oceny ryzyka powinna wejść analiza swoich mocnych i słabych punktów. To cecha wspólna tak gier, zwłaszcza karcianych, jak i procesu zakładania firmy. Gracz analizuje przeciwników i swoje szanse w ten sam sposób, w jaki manager ocenia rynek. Przedsiębiorcy coraz częściej widzą potrzebę takich działań – jeszcze kilka lat temu z zewnętrznych usług tzw. risk managers korzystało zaledwie 7% firm, aktualnie zaś pracuje z nimi ponad jedna trzecia przedsiębiorców .
Po drugie: oceń własne zasoby.
Prawidłowa ocena wartości zasobów, jakie posiadamy jest niezbędna przy podejmowaniu decyzji. Nie chodzi tylko o środki finansowe, ale także o możliwą przewagę, jaką mamy nad innymi graczami – czy to rywalizującymi z nami na rynku czy przy stole do black jacka. Każdy przedsiębiorca dysponuje innymi atutami – kadrą, infrastrukturą czy wiedzą. Podobnie gracze różnią się od siebie znajomością zasad gry, strategii psychologicznych czy umiejętnościami analitycznymi. To wszystko wpływa na podejmowane decyzje, a co za tym idzie – osiągane wyniki.
Po trzecie: oceń, ile możesz stracić.
Bufor bezpieczeństwa jest potrzebny zarówno w prowadzeniu biznesu, jak i podczas gry. Pojęcie akceptowalnej straty bezpośrednio wiąże się ze znanym powiedzeniem mówiącym, że aby zrobić dwa kroki w przód, najpierw trzeba zrobić jeden w tył.
Widząc, że niebezpiecznie się zbliżamy do wyznaczonej granicy, możemy zmodyfikować strategię działania. W grze w razie niepowodzenia, zawsze jesteśmy w stanie się wycofać, przedsiębiorcy zaś chętnie zabezpieczają się przed ewentualnymi niepowodzeniami.
To kolejna wspólna cecha biznesmenów i doświadczonych graczy – ci drudzy często korzystają z narzędzi ułatwiających odpowiedzialne granie, np. powiadomień, gdy zbliżają się do limitu kwoty do wydania.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."