Ostatnia aktualizacja: 29 kwietnia 2024
Rośnie wartość mikrotransakcji w grach, co wymaga zwiększenia ich bezpieczeństwa. Rozwój branży mobilnej oraz szybkich sieci łączności bezprzewodowej wynosi cyfrową rozrywkę na nowy poziom. Upowszechniają się wieloplatformowe, angażujące gry, których producenci zarabiają na mikrotransakcjach.
Na popularności zyskują produkcje bazujące na grywalizacji. Wraz ze wzrostem liczby gier tego rodzaju rośnie także zapotrzebowanie na systemy, które zadbają o bezpieczeństwo transakcji bezgotówkowych przeprowadzanych za pośrednictwem wspomnianych gier. Wywiad z Tomaszem Mogiła, country managerem firmy Playtech.
–
Jedną z najpopularniejszych produkcji grywalizacyjnych ostatnich lat, która funkcjonuje w modelu wieloplatformowym i zachęca graczy do realizacji mikrotransakcji, jest Fortnite. Grę można uruchomić zarówno na komputerach stacjonarnych, jak i za pośrednictwem urządzeń mobilnych, gdzie jest dostępna za darmo, a gracz może opłacać dostęp do dodatkowych treści wizualnych. Podobnie jak w przypadku tradycyjnych dyscyplin sportowych, rozgrywki w Fortnite toczą się w ramach sezonów, zachęcając graczy do nieustannego pięcia się w rankingu. Najlepsi mogą liczyć na udział w lokalnych oraz ogólnoświatowych mistrzostwach, a także na wysokie nagrody – tegoroczny mistrz świata zarobił w turnieju Fortnite World Cup 3 mln dol. Studio Epic Games tylko w 2018 roku zarobiło na mikrotrasakcjach w Fortnite 3 mld dol.
O wysokiej popularności mikrotransakcji wśród graczy świadczy m.in. raport opracowany przez firmę badawczą Arm Treasure Data. Analitycy przebadali zwyczaje reprezentatywnej grupy graczy, aby przekonać się, jak podchodzą do takiej formy dystrybucji cyfrowych tytułów. Okazało się, że 87 proc. z nich kupuje dodatkowe treści, a według 52 proc. respondentów mikrotransakcje mogą poprawić ich skuteczność. Co ciekawe, aż 20 proc. graczy przyznało, że wyznacza sobie miesięczny budżet na zakupy w grach.
–
Autorzy badania „The changing face of desktop video game monetization” przyjrzeli się z kolei rozwojowi rynku gier pecetowych. Aż 70 proc. graczy interesuje się tytułami wykorzystującymi mechanikę loot boxów, czyli losowych przedmiotów pozyskiwanych za prawdziwe pieniądze. Warto także zauważyć, jak zmieniała się popularność tego rodzaju mikrotransakcji – w marcu 2010 roku zaledwie 4,27 proc. graczy zetknęło się z tą mechaniką, a w kwietniu 2019 roku odsetek ten wzrósł aż do 71,28 proc.
Wraz z popularyzacją gier zarabiających na mikrotransakcjach coraz częściej wspomina się o konieczności właściwego zabezpieczenia graczy przed wyłudzeniem pieniędzy. Systemy takie opracowują zarówno twórcy gier, jak i platform dystrybucyjnych. O konieczności zadbania o cyfrowe portfele graczy przekonuje audyt wykonany przez firmę Kryptowire, która przeskanowała urządzenia mobilne sprzedawane na amerykańskim rynku w poszukiwaniu luk bezpieczeństwa. Aż 29 dostawców preinstaluje na swoich sprzętach aplikacje, które mogą narazić użytkowników na atak ze strony cyberprzestępców.
Firma Google w celu zabezpieczenia użytkowników przed cyberprzestępcami postanowiła wprowadzić do Sklepu Play tryb Incognito, który pozwala pobrać i przetestować aplikację bez udzielania im dostępu do pamięci telefonu. Ma to zminimalizować ryzyko wykradzenia poufnych danych bądź przeprowadzenia ataku hakerskiego m.in. na graczy zainteresowanych nowymi produkcjami wyposażonymi w system mikrotransakcji.
–
Według analityków z firmy Newzoo wartość globalnego rynku gier w 2019 roku przekroczyła 152 mld dol. Przewiduje się, że do 2022 roku wzrośnie do 196 mld dol. przy średniorocznym tempie wzrostu na poziomie 9 proc.
Źródło: innowacje.newseria.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."