Ostatnia aktualizacja: 7 stycznia 2024
Nie ma złych czasów, by zarobić pieniądze. Z takiego założenia wyszły mafie bukmacherskie, które postanowiły wykorzystać przerwę w rozgrywkach spowodowaną pandemią koronawirusa. Zorganizowały fałszywe mecze towarzyskie, które znalazły się w ofercie bukmacherów. Te pozwoliły im zarobić ogromne pieniądze. Sprawę badają rosyjscy i ukraińscy śledczy.
– Ci, którzy sądzą, że pieniądz wszystko może, są zdolni wszystko zrobić, by go mieć – pisał Dante Aligheri. Z tego samego założenia wyszły mafie bukmacherskie, wykorzystując do zarobku pandemię koronawirusa.
Z jej powodu odwołane zostały niemal wszystkie rozgrywki w Europie. Brak spotkań uderzył nie tylko w branżę sportową. Ucierpieli także bukmacherzy. Przez brak wydarzeń w ofercie stracili klientów, przynoszących na co dzień ogromne pieniądze.
Ich położenie postanowiły wykorzystać mafie bukmacherskie, organizując fałszywe sparingi. Bukmacherzy połknęli haczyk, umieszczając je w swojej ofercie. Jak poinformowali dziennikarze niemieckiego „Welt”, w ostatnim czasie na Ukrainie „rozegrano” kilka takich spotkań.
„Rozegrano” to słowo klucz. Według rosyjskich i ukraińskich śledczych mecze odbywały się wyłącznie na papierze. 25 i 26 marca bukmacherzy zaoferowali klientom cztery takie spotkania. Jednym z nich był mecz FC Berdyansk – SC Tavriya, który zakończył się wynikiem 1:5. Kluczem w zakładach zawartych na to spotkanie był fakt, że wszystkie bramki padły w drugiej połowie. Na tę okoliczność postawiono ogromne pieniądze.
Całość czytaj na: sport.tvp.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."