Ostatnia aktualizacja: 1 czerwca 2020
Trzy automaty do urządzania gier hazardowych odkryli lubelscy funkcjonariusze urzędu celno-skarbowego w czasie kontroli w jednym z salonów gier. Działalność budząca wątpliwości służb była prowadzona w lokalu wynajmowanym w centrum miasta od jednego z miejskich radnych. Po doniesieniach Grzegorz Brodzik rozwiązał umowę z najemcą i nie chce w żaden sposób być łączony z tą sprawą.
Salon z automatami został skontrolowany w niedzielę, 24 maja. Z informacji redakcji „Super Tydzień Chełmski” wynika, że funkcjonariusze KAS w asyście krasnostawskich policjantów pojawili się w lokalu przy rynku miejskim około godz. 20. Ze środka wyniesiono kilka maszyn i wyprowadzono dwie osoby nieletnie.
Funkcjonariusze ujawnili 3 automaty do gier. Eksperymenty wykazały, że służyły one do celów hazardowych. Zabezpieczono również gotówkę w kwocie 2870 zł – informuje Marta Szpakowska, rzecznik prasowa Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.
Współwłaścicielem lokalu jest radny Grzegorz Brodzik.
Informuje, że wynajmuje go od kilkunastu lat różnym najemcom pod różnego rodzaju działalności. Podkreśla, że jedyne co łączy go z tymi podmiotami, to umowa najmu. Samorządowiec odcina się od całej sprawy.
Firma skontrolowana przez służby skarbowe wynajęła ode mnie lokal niedawno, w lutym bieżącego roku. Najprawdopodobniej jednak zostałem wprowadzony w błąd, co do charakteru działalności najemcy. Dlatego też postanowiłem rozwiązać umowę ze skutkiem natychmiastowym. W ciągu najbliższych dni lokal zostanie mi zwrócony. Uznałem, że na dzień dzisiejszy będzie to najwłaściwsza reakcja na tę sytuację. Trudno jest mi odnieść się w szerszym kontekście do całej sprawy, gdyż niewystarczająco dobrze znam jej szczegóły. Natomiast podkreślam jeszcze raz, że nie miałem świadomości, że w lokalu może być prowadzona działalność niezgodna z przepisami – komentuje Grzegorz Brodzik.
Źródło: Super Tydzień Chełmski
Yyy
08:13 02/06/2020