Ostatnia aktualizacja: 28 kwietnia 2024
Ponad 5 milionów Polaków deklaruje, że bierze udział w grach bukmacherskich. W tej grupie aż 10 procent stanowią kobiety. Kim są gracze, ile wart jest rynek i jak rozpoznać, czy bukmacher jest legalny? Przeczytaj 5 zaskakujących faktów na temat tej formy rozrywki.
Zakłady warte więcej niż kawa i zdrowa żywność
Polacy coraz chętniej uczestniczą w zakładach bukmacherskich, o czym świadczy stale rosnąca wartość rynku, wycenianego obecnie na 6,2 mld złotych. To prawie 6 razy więcej niż wartość rynku zdrowej żywności (1,1 mld złotych). Branża bukmacherska przewyższa swoją wartością również rynek odzieży sportowej (5 mld zł), a nawet rynek kawy (5,3 mld zł). Za sukces biznesu bukmacherskiego w dużym stopniu odpowiadają zakłady LIVE, które w większości firm przynoszą 80% codziennego przychodu.
Graczy więcej niż wegetarian
W parze ze wzrostem wartości rynku podąża coraz większy odsetek osób biorących udziałach w zakładach. W naszym kraju obecnie deklaruje to już 13% badanych, czyli ok. 5 mln osób. Dla porównania, popularną dietę wegetariańską stosuje… tylko 3,7% Polaków. Według prognoz BETFAN, w najbliższych latach liczba graczy będzie sukcesywnie rosnąć, czemu sprzyjać może naturalny przepływ z ponad 12 milionowej grupy graczy gier online. Dzięki temu, już w 2023 roku wartość rynku w Polsce może przekroczyć 10 mld złotych. Kim w takim razie jest typowy gracz?
Z naszych analiz wynika, że grupą najbardziej zainteresowaną typowaniem są młodzi, wykształceni i dobrze zarabiający mężczyźni. Warto zwrócić uwagę na fakt, że zakłady stały się nowoczesną odpowiedzią na gry liczbowe , które już lata temu pokochali nasi rodacy. W Lotto gra przecież 50% Polaków! Trzeba przyznać, że jako naród mamy zacięcie do gier – komentuje Jakub Świsłowski, Dyrektor Marketingu w BETFAN.
Licencjonowana gra to podstawa
Zanim wybierzemy zakład bukmacherski, w pierwszej kolejności warto zweryfikować jego legalność. Za grę u nielegalnych bukmacherów nieroztropnym graczom grozi bowiem kara pieniężna w wysokości całej wygranej, a nawet kara grzywny, która może sięgnąć 120 stawek dziennych. Obecnie w ogromnej grupie polskojęzycznych bukmacherów tylko 17 firm posiada licencję Ministerstwa Finansów, dzięki której oferowane usługi są w pełni legalne dla osób mieszkających w Polsce. Przed postawieniem pierwszego zakładu warto zapoznać się z historią spółki i upewnić czy mamy do czynienia z podmiotem, który gra „czysto”.
Zakłady nie tylko sportowe
Świat i otaczające nas trendy zmieniają się błyskawicznie, a wraz z nimi zmienia się także oblicze zakładów bukmacherskich, które stają się masową formą rozrywki. Z roku na rok coraz więcej osób dołącza do zabawy, a dzięki temu już teraz można założyć się nie tylko o wynik meczu, a dosłownie o wszystko: frekwencję wyborczą, imię dziecka celebrytów, a nawet o to, jaka pogoda za tydzień będzie w naszym mieście.
Cashout i podatek, czyli o czym warto pamiętać
Bez ryzyka nie ma zabawy i to właśnie ryzyko, zdaniem wielu typerów, nadaje grze niepowtarzalnego charakteru. Jednak zakłady bukmacherskie są podobne do ubezpieczeń – tutaj też samemu zarządza się ryzykiem. Warto mieć świadomość, że część zakładów oferuje opcje cashout, dzięki której w trakcie trwania zakładu można rozmyślić się i wypłacić zainwestowane pieniądze. To pozwala rozsądnie zarządzać ryzykiem i grać na własnych zasadach, jednocześnie minimalizując szanse niepowodzeń i skupiając się na samej zabawie. Należy również pamiętać, że statystycznie szansa na wygraną u bukmachera jest znacznie większa niż w popularnych grach losowych czy „zdrapkach”, w które od wielu lat grają miliony Polaków.
Gracze powinni także pamiętać, że w momencie obstawienia zakładu u legalnego bukmachera od każdej stawki odprowadzone zostaje 12% podatku od gier. Taki obowiązek wynika z ustawy o grach hazardowych. W branży są jednak bukmacherzy, którzy w całości biorą podatek na siebie.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."