Analiza przeprowadzona przez Fitch Ratings prognozuje, że branża hazardowa w Las Vegas będzie musiała poczekać do 2024 r. na pełne ożywienie po pandemii.
W aktualizacji opublikowanej przez agencję ratingową stwierdza się: „Pełne ożywienie do poziomu sprzed pandemii nie jest spodziewane przed 2024 r. Las Vegas doświadczy najwolniejszego ożywienia w porównaniu z innymi głównymi rynkami i segmentami gier hazardowych na świecie”.
Stwierdzono, że łączne przychody brutto z gier kasyn w Las Vegas mają spaść w tym roku o 60 procent w porównaniu z zeszłym rokiem.
Fitch przewiduje, że straty w przychodach brutto z gier będą nadal spadać odpowiednio przez następne dwa lata.
Właściciel kasyna South Point w Las Vegas, Michael Gaughan, również obawia się, że Las Vegas może potrzebować lat, zanim dojdzie do siebie.
Jestem tu od 1952 roku i to jest prawdopodobnie najgorsza rzecz, jaka kiedykolwiek przytrafiła się Las Vegas. Myślę, że do początku 2022 roku powinniśmy wrócić do w miarę normalnego stanu. Mam tylko nadzieję, że Las Vegas wróci tam, gdzie było. Wszyscy starają się przetrwać i utrzymać jak najwięcej pracujących. – powiedział Gaughan.
Badanie Fitch Ratings wykazało, że inne regionalne branże gier hazardowych w USA już zaczęły się odradzać ze względu na mniejsze uzależnienie od ruchu lotniczego, ograniczone alternatywne opcje rozrywki i bodźce rządowe wspierające dochody według uznania konsumentów.
Pełny raport przeczytasz na: fitchratings.com
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."