Ostatnia aktualizacja: 26 kwietnia 2024
Niestety, nie wszyscy zakontraktowani do pracy w gospodarstwach obcokrajowcy docierają do pracodawców. Tak jak na przykład obywatel Ukrainy, który został zatrzymany jako nadzorujący nielegalny biznes na automatach do gier zorganizowany na giełdzie warzywnej.
Funkcjonariusze Placówki Straży Granicznej w Kielcach podjęli niedawno w jednej ze spraw współpracę z funkcjonariuszami Krajowej Administracji Skarbowej, policji oraz Państwowej Straży Pożarnej z Sandomierza.
W działaniach przeprowadzonych na jednej z giełd owocowo-warzywnych ujawnili stoisko z nielegalnymi automatami do gier losowych.
„Dochodowy biznes obsługiwał 26-letni obywatel Ukrainy, którego pobyt na terenie Polski był nielegalny. Dokumenty pobytowe cudzoziemca uprawniały go co prawda do wykonywania pracy w sadzie na terenie Grójca, jednak obcokrajowiec nigdy nie dotarł do potencjalnego pracodawcy (nie podejmował nawet prób kontaktu). Mężczyzna kilkukrotnie przekraczał Polską granicę w celu prowadzenia lokalu z grami hazardowymi, na które również nie posiadał zezwoleń” – podaje Karpacki Oddział SG.
Pogranicznicy zatrzymali 26-latka. Cudzoziemiec usłyszał zarzuty w związku z przekraczaniem granicy państwowej przy pomocy podstępu. Przyznał się do zarzucanych mu czynów i przystał na karę uzgodnioną z prokuratorem: 6-miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, grzywny w wysokości 1 tys. złotych oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości.
„To jednak nie koniec przykrych konsekwencji dla 26-latka. Komendant Placówki Straży Granicznej w Kielcach unieważnił wizę cudzoziemca oraz wydał decyzję zobowiązującą do powrotu na Ukrainę. Dodatkowo nałożył na mężczyznę 6-miesięczny zakaz ponownego wjazdu do wszystkich krajów strefy Schengen. W związku z prowadzeniem gier hazardowych na automatach wbrew przepisom Ustawy o grach losowych, cudzoziemiec usłyszy ponadto zarzuty karne – tę sprawę prowadzą funkcjonariusze KAS” – podsumowuje KO SG.
Niestety, to tylko jeden z przykładów zjawiska, które dotyka polskich gospodarzy. Coraz częściej – jak można wywnioskować z wpisów na rolniczych forach – obcokrajowcy zza naszej wschodniej granicy wykorzystują zezwolenie na wjazd na teren Polski i UE pod pozorem chęci pracy w naszych gospodarstwach rolnych do swoich celów. A są nimi działalność w innych branżach, na własny rachunek, albo wręcz wyjazd do innych krajów, gdzie można lepiej zarobić.
Źródło: agropolska.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."