Ostatnia aktualizacja: 19 kwietnia 2022
Szara strefa to nie tylko pobieranie części wynagrodzenia za pracę „pod stołem” bądź przemycanie w bagażniku samochodu papierosów czy alkoholu zza wschodniej granicy. To także płacenie malarzowi bądź hydraulikowi bez rachunku za usługę, zatrudnianie bez żadnej umowy niani czy korepetytorki dla dzieci lub pani do sprzątania.
A nawet machanie ręką na paragon od fryzjerki lub za warzywa kupione na bazarku i za gofra przy deptaku. Czasem robimy to chcąc zaoszczędzić, bo płatna gotówką usługa bez rachunku zwykle mniej kosztuje. Znacznie częściej jednak bagatelizujemy sprawę umowy czy paragonu, dokładając tym samym cegiełkę do szacowanej na ponad 250 mld zł rocznie szarej strefy nad Wisłą, jednej z większych w krajach Unii.(…)
Podatkowy rollercoaster
(…) Szara strefa w paliwach była do połowy zeszłej dekady zmorą tej branży. Szacuje się, że nielegalne firmy czy wręcz mafie, masowo sprowadzające zza wschodniej granicy paliwo, a z Niemiec olej opałowy jako tańszy zamiennik oleju napędowego, miały 20-30 proc. udział w całym rynku paliw. Skarb państwa tracił na tym procederze, połączonym z wyłudzaniem VAT, kilkanaście miliardów złotych rocznie. Sytuację radykalnie zmienił w 2016 r. tzw. pakiet paliwowy, głównie ze zmianami zasad opłacania podatku od importu paliw i zasad koncesjonowania tej działalności a także wprowadzenie systemu monitorowania drogowych a później także kolejowych przewozów paliw (SENT). Na efekty nie trzeba było długo czekać.
Już po roku ich legalny import wzrósł o jedną czwartą a szara strefa skurczyła się do „cywilizowanych” rozmiarów.
Dużo mniejsze sukcesy notowało państwo w walce z szarą strefą w branży hazardowej, która przypomina hydrę z odrastającymi głowami.
Przed laty zdominowana była przez automaty o niskich wygranych, tzw. jednorękich bandytów, stawianych praktycznie bez żadnej kontroli nawet w przydrożnych barach.
Szara i czarna strefa miały 50-60 proc. udział w całym rynku gier hazardowych.
Nową, regulującą ten rynek ustawą, kontrolami i wysokimi karami ograniczono tę strefę na rynku stacjonarnym niemal o połowę. Tyle, że nielegalny biznes, zwłaszcza zakłady bukmacherskie, przeniósł się do sieci, prowadzony bez wymaganych zezwoleń przez wielu zagranicznych operatorów, nie płacących nad Wisłą ani złotówki podatku od gier czy dochodowego. Rząd nie ma na to skutecznego lekarstwa, zawodzi skuteczność egzekwowania prawa.
W 2020 r., według raportu firmy konsultingowej EY, obroty w szarej strefie przekraczały 12 mld zł, co stanowiło bez mała połowę rynku online i niemal 30 proc. całego rynku hazardu w Polsce. – Tylko w ub. r. sektor finansów publicznych stracił 594 mln zł z samego podatku od gier – szacują eksperci EY. (…)
Całość czytaj na: newsweek.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."