Ostatnia aktualizacja: 27 kwietnia 2024
Od września ubiegłego roku, KAS przeprowadziła na Podkarpaciu 115 lekcji z uczniami. 88 spotkań zorganizowano w szkołach podstawowych, a 27 w średnich i zasadniczych.
Jest to trzecia odsłona akcji edukacyjno- profilaktycznej Krajowej Administracji Skarbowej dotycząca przeciwdziałania uzależnieniom od hazardu.
„Wśród 3,8 tys. uczniów, którzy wzięli udział w lekcjach z ekspertami KAS, było 2,9 tys. uczniów szkół podstawowych i ponad 940 w szkołach średnich i zasadniczych. Do końca roku szkolnego takie spotkania odbędą się jeszcze w 30 szkołach w regionie”
– informuje asp. Edyta Chabowska, rzecznik izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie.
Akcja ma przede wszystkim zwrócić uwagę na kwestie takie jak uzależnienie, problemy finansowe czy wyizolowanie społeczne, które wynikają z nadmiernego korzystania z gier hazardowych wśród dzieci i młodzieży. Podczas spotkań z uczniami eksperci KAS objaśniają, z jakim ryzykiem wiąże się rozpowszechnianie gier online z elementami hazardu i typowych gier hazardowych. Akcja jest skierowana do uczniów klas siódmych i ósmych szkół podstawowych oraz uczniów szkół ponadpodstawowych. Jej odbiorcami są także rodzice i nauczyciele.
„Nieświadomi zagrożenia młodzi ludzie traktują hazard w sieci jako niewinną formę rozrywki. Organizatorzy nielegalnych kasyn internetowych często oferują nowym graczom możliwość grania za darmo, aby w efekcie uzależnić od gry za pieniądze. Częstym zjawiskiem jest również oferowanie nagród w postaci wirtualnych żetonów. Gracze mogą posługiwać się nimi podczas kolejnych gier” – tłumaczy E. Chabowska.
Witryny internetowe oferują ruletkę i pokera, a kolorowa grafika z realistycznym dźwiękiem i obrazem są bardzo atrakcyjne dla młodych osób. Nie bez znaczenia pozostają też emocje gracza związane z rywalizacją. To wszystko sprawia, że hazard online, nawet bez pieniędzy, jest wciągający i ekscytujący.
Podobnym problemem są również gry on-line, które w wersji premium oferują graczom możliwość kupienia np. wirtualnych ładniejszych strojów czy uzbrojenia potrzebnego w internetowej grze. Nie do rzadkości należą przypadki, gdy nastolatek wydaje na wirtualne przedmioty kilkadziesiąt, a nawet kilkaset złotych.
„Niedawno zgłosili się do mnie rodzice jednego z uczniów. Opowiedzieli, że ich syn w ciągu dwóch miesięcy wydał na internetowe gry premium prawie 400 złotych. Wykorzystał do tego kartę kredytową ojca. Ten dowiedział się o tym dopiero, gdy przeglądał wyciąg z banku” – opowiada nauczycielka szkoły podstawowej w powiecie przemyskim.
Źródło: nowiny24.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."