Ostatnia aktualizacja: 16 kwietnia 2020
Szara strefa kwitnie. Obroty nielegalnych operatorów sięgają 5 mld zł rocznie. Konieczne są zmiany przepisów – twierdzą przedstawiciele branży. W Polsce obowiązuje jeden z najwyższych w Europie podatków od zakładów bukmacherskich: wynosi 12 proc. od uzyskiwanego obrotu. Dla porównania, np. w Rumunii i na Chorwacji jest to 5 proc. od obrotu, a w Wielkiej Brytanii 15 proc. – ale od dochodu.
– Obowiązująca obecnie w Polsce formuła podatku liczonego od obrotu uzyskanego przez bukmachera powoduje, że jest to jedyny rodzaj działalności wymieniony w ustawowym katalogu gier hazardowych, który obciążony jest podatkiem od gier nawet w sytuacji przegranej podmiotu oferującego zakłady – podkreśla firma STS. Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich twierdzi, że wypracowało rozwiązania, które po wprowadzeniu pozwoliłyby na czerpanie zysków przez związki sportowe oraz budżet państwa od wszystkich zakładów bukmacherskich. Jednym z postulatów jest zastąpienie 12-proc. podatku od obrotu, 25-proc. podatkiem od dochodu (przy jednoczesnym przeznaczenie 30 proc. z otrzymanej kwoty na wspieranie polskiego sportu). Branża podkreśla, że proponowana stawka podatkowa byłaby nadal znacznie powyżej przeciętnego poziomu obowiązującego w UE.
Czytaj całość na: ekonomia.rp.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."