Ostatnia aktualizacja: 31 stycznia 2024
Trzy spółki zwróciły się do żorskiej rady z prośbą o wydanie pozytywnej opinii dotyczącej lokalizacji kasyna gry, które miało być zlokalizowane przy ul. Boryńskiej w Żorach. Wydanie pozytywnej opinii jest jednym z warunków koniecznych do uzyskania koncesji na działalność hazardową. Mimo że opinie radnych nie były jednomyślne, nie udało się przeforsować tego pomysłu.
Obawy radnych
Temat został poddany dyskusji podczas jednej z ostatnich sesji 30 listopada 2023 roku, w której uczestniczył przedstawiciel wszystkich trzech firm, Marcin Głowienka. W związku z tym, radni kierowali wiele pytań w jego stronę. W dyskusji głos zabrał m.in. radny Jerzy Marciniak, który zapytał przedstawiciela firm, dlaczego chcą otworzyć kasyno właśnie w Żorach.
Czy istnieje obawa, że w kasynie będą rozprowadzane narkotyki? – dopytywał radny Marciniak.
Natomiast radny Zbigniew Krówka zainteresował się, czy w kasynie będzie sprzedawany alkohol oraz czy zostanie określony minimalny limit gotówki dla klientów chcących korzystać z usług kasyna.
Przedstawiciel spółek, Marcin Głowienka, odpowiadając na pytanie dlaczego spółki chcą otworzyć kasyno w Żorach, poinformował, że poszukują dogodnych lokalizacji spełniających kryteria Ministra Finansów dla prowadzenia tego rodzaju działalności. Jeden z tych kryteriów wymaga, aby budynek, w którym miałby działać salon gier, był zabytkowy lub stanowił hotel. „To zwiększa szanse spółki na sukces w przetargu” – podkreślił.
Należy zauważyć, że przy ulicy Boryńskiej 7 działa obecnie hotel. Głowienka wyjaśnił radnym, jak funkcjonuje salon gier. „Zgodnie z przepisami, do kasyna może wejść tylko osoba pełnoletnia, która musi przedstawić dowód osobisty przy każdej wizycie” – dodał. „Dane tej osoby są rejestrowane w systemie, a nagrania oraz obrazy są przechowywane przez okres 5 lat” – kontynuował.
Podkreślił również istotną różnicę między sklepami alkoholowymi a kasynami. „Osoba uzależniona od hazardu może poprosić o wprowadzenie zakazu wejścia do kasyna w obecności członka rodziny. W takim przypadku, nie będzie mogła odwiedzać żadnych kasyn w Polsce, ponieważ informacja ta będzie widoczna w systemie” – wyjaśnił. „Może również cofnąć ten zakaz, ale tylko w obecności członka rodziny” – dodał.
Głowienka podkreślił, że incydenty w kasynach są marginalne, a miejsce to jest bezpieczne.
„Jest to bezpieczne miejsce. W kasynie panuje cisza, nie jest to głośna forma rozrywki, która panuje w klubach czy dyskotekach” – zaznaczył.
Radni podzieleni w głosowaniu
Radny Krzysztof Mentlik zwrócił uwagę na problem uzależnienia od hazardu i podkreślił, że obecność kasyna w pobliżu może ułatwić osobom uzależnionym dostęp do hazardu. „Powinniśmy wziąć to pod uwagę i nie zezwolić na otwarcie kasyna w naszym mieście. Jestem temu przeciwny” – stwierdził stanowczo.
W sprzeciwie do radnego Mentlika wypowiedział się radny Kamil Owczarek, który zapowiedział, że poprze pozytywną opinię w sprawie lokalizacji kasyna.
„Zgadzam się z przedmówcami co do potencjalnych zagrożeń związanych z hazardem, natomiast jest wiele innych zagrożeń związanych z alkoholem, tytoniem, czy innymi środkami. Jest wolność wyboru, co oczywiście może wiązać się z pewnymi zagrożeniami ” – zauważył.
Po dyskusji radni przeszli do głosowania. Ich wyniki były takie same przy wszystkich trzech uchwałach. Przeciw wydaniu pozytywnej opinii o lokalizacji kasyna gry było 10 radnych, za – 8, a od głosu wstrzymała się jedna osoba.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."