Ostatnia aktualizacja: 12 października 2022
Rząd chiński oficjalnie dodał Filipiny do czarnej listy destynacji turystycznych ze względu na obawy związane z nielegalną działalnością w branży gier hazardowych na morzu.
Przez lata filipińscy operatorzy gier hazardowych na morzu (POGO) korzystali z łagodniejszych przepisów dotyczących gier hazardowych na Filipinach i naciskali na większą liczbę chińskich klientów – co doprowadziło do dodania kraju do czarnej listy podróżnych.
Juan Miguel Zubiri, prezydent Senatu Filipin, powiedział podczas przesłuchania w Senacie:
„Ambasador Huang powiedział, że Filipiny znajdują się teraz na czarnej liście miejsc turystycznych, ponieważ nie wiedzą, czy turysta dołączy do operacji POGO i nie wiedzą jeśli ich obywatele, którzy udają się na Filipiny, będą bezpieczni przed nielegalną działalnością prowadzoną przez triadę, przez syndykaty działające w POGO. Mogą też zostać porwani, mylnie uważani za operatorów POGO”.
Rząd Filipin ogłosił niedawno, że deportuje 40 000 chińskich pracowników i zamknie 175 organizacji POGO w ramach nowej rozprawy z nielegalnymi operatorami. Jednak Mike Danganan ze Stowarzyszenia Dostawców Usług i POGO twierdził, że posunięcie to spowoduje utratę dochodów przez tysiące ludzi. Szacuje się, że około 23 000 straci „dobrze płatne miejsca pracy”, jeśli polityka będzie kontynuowana.
Liczba Chińczyków odwiedzających Filipiny drastycznie spadła w ostatnich latach ze względu na skutki chińskiej polityki zerowego Covida – w 2019 r. do kraju przybyło 1,7 mln chińskich turystów, w porównaniu z 22 236 w 2022 r. Posunięcie to ma miejsce w związku ze wzrostem na Filipinach w azjatyckim sektorze hazardowym, który przejął znaczną część działalności Makau po wielokrotnych blokadach chińskiego centrum hazardowego.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."