Ostatnia aktualizacja: 28 maja 2013
Pieniądze wygrane w Totalizatorze Sportowym podlegają opodatkowaniu nawet wtedy, gdy nie są odbierane przez zwycięzców losowań.
Jak to możliwe? Płatnikiem w takiej sytuacji nie jest gracz, ale państwowa spółka – organizator zakładów, a premii nie obejmuje 10-proc. zryczałtowany podatek dochodowy od osób fizycznych, jaki zapłaciłby posiadacz szczęśliwego kuponu, lecz 19-proc. podatek dochodowy od osób prawnych, który do budżetu państwa odprowadzi Totalizator Sportowy. Teoretycznie zatem przedstawiciele fiskusa mogą zacierać ręce, gdy osoby skreślające prawidłowe liczby nie zgłaszają się po losowaniach po swoje wygrane.
Poproszone o wyjaśnienie Ministerstwo Finansów przyznaje, że nieodebrane wygrane stanowią przychód spółki Totalizator Sportowy zgodnie z art. 12 ustawy z 15 lutego 1992 r. o CIT (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 74, poz. 397 z późn. zm.) – o ile nie zostały przeznaczone na utworzenie lub powiększenie kapitału zakładowego, funduszu udziałowego albo funduszu założycielskiego.
– Wygrana, która nie została podjęta i przedawniła się, jest księgowana na rachunku „Pozostałe przychody operacyjne” naszej spółki i zgodnie z obowiązującymi przepisami podlega opodatkowaniu według 19-proc. stawki – potwierdza Jarosław Tomaszewski z Totalizatora Sportowego. Jak dodaje, zgodnie z regulaminem gry Lotto wygraną można odebrać w ciągu 60 dni od pierwszego dnia roboczego po dacie losowania, a wszelkie roszczenia zwycięzców (np. prawo do reklamacji) przedawniają się z upływem 6 miesięcy.
Czytaj całość na: podatki.gazetaprawna.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."