Ostatnia aktualizacja: 3 listopada 2021
Zakaz używania kart kredytowych według Komisji ds. Hazardu (GC) w Wielkiej Brytanii jest popularny wśród konsumentów i nie spowodował żadnych szkodliwych konsekwencji, jak wykazała tymczasowa ocena organu nadzorczego.
Wprowadzony w kwietniu 2020 r. zakaz używania kart kredytowych podczas uprawiania hazardu miał na celu ograniczenie akumulacji długów konsumentów poprzez utrudnienie hazardu z pożyczonymi środkami, ale wielu obawiało się, że zakaz skłoni graczy do poszukiwania innych form pożyczonych pieniędzy, w tym z nielegalnych źródeł.
Jednak sprawozdanie okresowe Komisji wydaje się dowodzić inaczej, ponieważ odsetek konsumentów uzyskujących gotówkę gdzie indziej pozostaje w dużej mierze stabilny.
Nie odnotowano wzrostu nielegalnego pożyczania pieniędzy związanych z hazardem, nie zaobserwowano skoków w przelewach i nie było skoków wypłat z bankomatów z kart kredytowych. Zakaz jest również popularny wśród konsumentów, ponieważ obecnie znacznie mniej osób wykorzystuje pożyczone środki do uprawiania hazardu, podczas gdy większość popiera również jego deklarowany cel ograniczenia zadłużenia związanego z hazardem.
Ponadto Komisja zauważyła, że główni dostawcy e-portfeli i pieniądza elektronicznego zablokowali transakcje hazardowe, jeśli środki pochodziły z kart kredytowych.
„Ochrona konsumentów jest sednem wszystkiego, co robimy, i wprowadziliśmy tę politykę w ramach naszej wieloaspektowej pracy na rzecz ograniczenia szkód związanych z hazardem. Pomyślne wdrożenie zakazu w całej branży oraz wpływ na zachowanie konsumentów i wydatki finansowe, które monitorowaliśmy do tej pory, jest zachęcającym znakiem, że zakaz zmniejszył uzależnienie konsumentów od hazardu pożyczonymi pieniędzmi”
– powiedział Andrew Rhodes, tymczasowy dyrektor generalny GC.
NatCen Social Research otrzymał zlecenie przeprowadzenia pełnej oceny zakazu, którego zakończenie zaplanowano na początek 2023 roku. Na tej podstawie, wraz z ciągłym monitorowaniem, GC opracuje przyszłą politykę.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."