Ostatnia aktualizacja: 7 grudnia 2015
Ostatnie tygodnie przyniosły w Olsztynie prawdziwy wysyp punktów z automatami.
Jeden został znów uruchomiony na Starym Mieście, tym razem przy Targu Rybnym, w miejscu kawiarenki. Wnętrza z deptaka nie widać, bo witryny są szczelnie oklejone.
Przy wejściu wisi tabliczka z napisem, z którego wynika, że zakaz wejścia mają osoby z nakryciem głowy.
Duże emocje wywołało otwarcie podobnego lokalu przy ul. Wyzwolenia, niedaleko ratuszowego budynku, w którym urzędują olsztyńscy radni. – Nawet nad ranem widzę wychodzących stamtąd ludzi, niektórzy idą do pobliskiego sklepu i wracają ze śniadaniem. Pewnie, by grać dalej – mówił „Wyborczej Olsztyn” jeden z mieszkańców okolicy.
– To dla nas przysłowiowy pstryczek w nos – dodawał Robert Szewczyk, radny PO. To on dwa lata temu zajął się problemem automatów w Olsztynie. Stało się to po skargach rodziców dzieci, którzy wpadli w panikę po poprzednim masowym wysypie lokali z maszynami do gry.
Cały całość na: olsztyn.wyborcza.pl
zzzzzz
17:42 07/12/2015
Real
18:14 07/12/2015
Darko
19:39 07/12/2015
Olo
00:26 08/12/2015
matihautm
15:28 08/12/2015