Ostatnia aktualizacja: 19 lipca 2024
Niemiecka koalicja zgodziła się uznać e-sport za oficjalną dyscyplinę sportową. Z kolei w Japonii można w końcu na graniu zarabiać.
Według raportu przygotowanego przez PayPal i SuperData liczba e-sportowych kibiców w Polsce cały czas rośnie – w tym roku ma zbliżyć się do 900 tys. unikalnych widzów. Rosną też przychody tej gałęzi, które za chwilę sięgną 11,5 mln dolarów rocznie. Zbliżające się mistrzostwa świata w katowickim Spodku będzie oglądało przeszło 170 tys. widzów, a pula nagród przekroczy 6 mln zł.
– Profesjonalne granie zaczyna być traktowane jak normalny zawód, a firmy zaczynają się liczyć z biznesowym potencjałem e-sportu – komentuje Aleksandra Bojanowska z firmy Intel.
Niemcy: E-sport to sport
Niektóre kraje stawiają pierwsze kroki na drodze do wprowadzenia elektronicznej rozrywki na listę dyscyplin olimpijskich.
– Ostatnie miesiące obfitowały w ważne wydarzenia w branży e-sportowej. Kolejne państwa decydują się na wprowadzanie regulacji obejmujących rozgrywki e-sportowe. Kilka dni przed Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi Intel zorganizował w Korei turniej Intel Extreme Masters PyeongChang z tytułem „StarCraft II”, żeby zwrócić uwagę międzynarodowej publiczności – wylicza Bojanowska.
W Niemczech e-sport jest na najlepszej drodze do dołączenia do tradycyjnych dyscyplin. „Chcemy dać e-sportowi większy rozgłos. Gry mogą zostać uznane w prawie związkowym i stowarzyszeniowym, następnym krokiem będzie perspektywa olimpijska” – mówiła Dorothee Bär, przedstawicielka partii SCU. Jej wypowiedź to efekt długich negocjacji między partiami CDU Angeli Merkel oraz SPD Martina Schulza.
Nie są to też pierwsze kroki niemieckiego rządu. W 2017 r. trzy partie – SCU, Greens i FPD – podjęły identyczną decyzję w Szlezwiku-Holsztynie, a zapowiedź Bär dotyczy planów krajowych.
Kluczową rolę w staraniach odegrała federacja Esport Bund Deutschland utworzona w listopadzie 2017 r. „Po długiej dyskusji udało się ustalić, że e-sport ma nie tylko ogromny wymiar ekonomiczny, ale również społeczny. Ludzie chcą się organizować, spotykać, bawić i trenować. E-sport łączy ludzi w ten sam sposób, jak tradycyjne dyscypliny” – komentował Hans Jagnow, prezes EBD.
Federację podobną do niemieckiej powołano również w Japonii. Jednym z głównych zadań tamtejszego Związku Sportów Elektronicznych (JESU) będzie doprowadzenie e-sportu do Letnich Igrzysk, które mają się odbyć w 2020 r. w Tokio. Najtrudniejszy krok został już postawiony: e-sport przestał być traktowany w Kraju Kwitnącej Wiśni jak hazard (…)
Źródło: Gazeta Wyborcza
"A te karabiny maszynowe na jakąś Panią co tam siedzi w obsłudze ?"
"A te karabiny maszynowe na jakąś Panią co tam siedzi w obsłudze ? Czy strzelają do automatów . Co za kraj"
"1. gdyby jedna kula była "namagnesowana" dodatnio, a inne ujemne - to by się do przykleiła do pozostałych. 2. rzekomy dyrektor techniczny z Totalizatora wypowiada się jak gimbus..."
"Szemrany pasożyt gołotyłek zamierza okraść zniewolonych hazardzistów i dopiero zapłaci za kure znoszącą złote jaja , a i decydenci otrzymają wziątki za uległość."
"Czyli co? 24 kule namagnesowane są dodatnio, a 25 kul namagnesowane są ujemnie? Ale pierdy. Musieli by każdą kulę osobno programować."